Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zabudowa dawnego pasa startowego na Zaspie opóźniona

Ewa Andruszkiewicz
wiz. Studio Kwadrat/Wolski Architekci
Znów gorąco wokół planowanej zabudowy dawnego pasa startowego na gdańskiej Zaspie. Samorządowe Kolegium Odwoławcze (SKO) uchyliło właśnie decyzję prezydenta Gdańska o braku potrzeby przeprowadzania oceny oddziaływania inwestycji Budimexu na środowisko. Cała procedura musi zatem zostać powtórzona, co z pewnością opóźni rozpoczęcie prac.

Projekt budowy osiedla na wspomnianym terenie od początku budził wśród mieszkańców liczne kontrowersje. Ich główny zarzut to wysokość i gęstość planowanej zabudowy. Tylko w pierwszym etapie inwestycji stanąć mają 4 budynki 18-kondygnacyjne i 4 budynki 5-kondygnacyjne.

W marcu 2016 roku inwestor zwrócił się do prezydenta Gdańska z wnioskiem o wydanie decyzji o uwarunkowaniach środowiskowych dla całego przedsięwzięcia. Dokument ten jest potrzebny do złożenia wniosku o pozwolenie na budowę.

4 stycznia 2017 roku, inaczej niż Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska, prezydent Gdańska orzekł, że ocena oddziaływania przedsięwzięcia na środowisko nie jest potrzebna. Od decyzji tej postanowili się odwołać zarówno członkowie Stowarzyszenia na Rzecz Zrównoważonego Rozwoju Zaspy Centralnej, jak i Spółdzielni Młyniec. Ich zdanie podzieliło teraz Samorządowe Kolegium Odwoławcze.

Pas startowy na Zaspie zostanie zabudowany. Inwestycja w przyszłym roku [WIZUALIZACJA]

- Nasz główny zarzut dotyczył tego, że sprawa była rozpoznawana przez Urząd Miejski na podstawie przepisów, które obowiązywały w 2016 roku. Od 1 stycznia 2017 roku przepisy uległy zmianie, a magistrat tego nie zauważył. Zmiana ta wnosi szereg nowości, m.in. w procedurze wydawania decyzji środowiskowych. Ale to nie wszystko. SKO wytknęło władzy także brak dostatecznego rozpoznania, czy projekt Budimexu zgodny jest z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego - mówi Marek Szymczak, prezes Stowarzyszenia na Rzecz Zrównoważonego Rozwoju Zaspy Centralnej. - Wszystko wraca do punktu wyjścia. Budimex będzie musiał od początku złożyć całą kartę informacyjną o planowanej inwestycji. Będzie też musiał po raz kolejny zwrócić się o opinię do RDOŚ. To pokazuje, że urzędnicy miejscy naruszają prawo - mówi dalej Szymczak.

Członkowie stowarzyszenia zarzucają władzom także brak dialogu z mieszkańcami. - Nie może być tak, że na spotkaniu z mieszkańcami pojawia się wiceprezydent miasta i przedstawia projekt Budimexu, bez przeprowadzenia jakiejkolwiek rozmowy czy debaty - dodaje Szymczak.

Co na to inwestor? - Dopiero otrzymaliśmy decyzję SKO. Obecnie jest ona przez nas analizowana - informuje Andrzej Miś z biura prasowego Budimex Nieruchomości.

O komentarz poprosiliśmy też władze miasta.

- Reakcja miasta będzie możliwa po wyczerpaniu możliwości formalnych przez firmę Budimex, która może odwołać się od decyzji SKO. Warto jednak podkreślić, że do samej decyzji prezydenta miasta Gdańska nie było uwag merytorycznych, tylko formalne. Ponadto dostrzegamy rozbieżności w stanowiskach Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska oraz SKO - informuje Cyprian Maciejewski z gdańskiego magistratu.

[email protected]

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto