Zakończył się w poniedziałek, 9 sierpnia. Na konto fundacji trafiło 5100 zł.S zybko po zakończeniu aukcji okazało się, żezwycięzca jest wielkim miłośnikiem żeglarstwa.
- Powiedział, że jest bardzo zadowolony z tego, iż udało mu się wygrać aukcję i jednocześnie wesprzeć chore dzieci. Po powrocie z rejsu nie krył zadowolenia, nie powrócił jednak do domu, do Łodzi. Następnego dnia miał okazję zapoznać się z bazą dydaktyczno-szkoleniową uczelni. Zobaczył od „kuchni” akademicki warsztat pracy - relacjonuje kmdr ppor. Wojciech Mundt, rzecznik prasowy Akademii Marynarki Wojennej.
Jacht popłynął w kierunku Bornholmu. Uczestników rejsu zaskoczyła sztormowa pogoda, jednak dzięki niej mogli poczuć się jak prawdziwi żeglarze.
- Warunki wiatrowe umożliwiały normalne żeglowanie. Niestety, w porcie Hammerhavn nie było miejsca do zacumowania dlatego ruszyliśmy do Rønne. To największe miasto na wyspie posiada sympatyczną marinę, gdzie bezpiecznie można przeczekać ciężkie warunki pogodowe - opisuje rejs kapitan statku "Admirał Dickman" Ireneusz Kamiński.
Ostatecznie jacht przepłynął 375 mil. Swój rejs zakończył w Gdyni, po drodze odwiedzając również port we Władysławowie.
- Dla adeptów sztuki żeglarskiej wejście do portu Władysławowo jest ciekawe i umożliwia praktyczne wykorzystanie pomocy nawigacyjnych - wyjaśnia Ireneusz Kamiński.
Przedstawiciele uczelni zapewniają, że na kolejny finał rownież przygotowują niespodziankę rejsową, a zwycięzca tegorocznej licytacji zapewnia, że ponownie weźmie w niej udział.
Nasza akcja: Ale obciach! | PGE Arena Gdańsk | Przewodnik |
Premier Izraela stanie przed Trybunałem w Hadze? Jest wniosek o areszt
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?