Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zdaniem Szczerby: O krok od normalności

Patryk Szczerba
Patryk Szczerba
Jeśli politycy nie zmienią swojego zachowania, po tragedii w Smoleńsku pozostanie tylko symboliczna data w kalendarzu. Ale może być też zupełnie inaczej.

O ile pięć lat temu, podczas umierania Jana Pawła II wielu deklarowało zmiany, niewiele do dziś z tego pozostało. Część nazywało to rekolekcjami, część po prostu dniami zadumy. Po kilku miesiącach było to jedynie mgliste wspomnienie. Być może wtedy za dużo osób chciało za wiele zmienić. Ci, którzy byli dalej od Kościoła, wiedzieli, że odszedł wielki rodak. Wszyscy wierzący zaś zdawali sobie, że odszedł ich duchowy przywódca. Dla jednych i drugich był on jednak na wyciągnięcie ręki. Tak jak osoby, które zginęły w Smoleńsku.

Widzieliśmy i słyszeliśmy ich prawie codziennie. Zżymaliśmy się na ich zachowanie, denerwowaliśmy się z powodu takich, a nie innych decyzji. Byliśmy niepocieszeni, że prezydent Lech Kaczyński jest taki nieporadny za granicą i taki archaiczny w swoim postępowaniu w Polsce. Czy jednak takich małostkowych i śmiesznych w wielu sytuacjach nie chcieliśmy ich oglądać, by dowartościować siebie? Część mówiła, że brakuje merytorycznej debaty, ale sądząc po tym, czym żyje na co dzień, niewielu było na nią przygotowanych.

Po 10 kwietnia 2010 jest szansa nareszcie to zmienić. Politycy w parlamencie powinni zacząć od siebie. Jest okazja na to, by uciąć personalne wycieczki, prywatę i groteskowe zachowania i rozpocząć autentyczną pracę na rzecz Polski.

Żegnając prezydenta, Polacy pokazują, że są gotowi na to, by znów uwierzyć w politykę jako służbę państwu i narodowi. Wydaje się, że są w stanie ponieść konsekwencje reform, które pozwolą naszemu krajowi ruszyć do przodu i objawić się światu już nie tylko silny naród, ale jako państwo z silną demokracją, w której wszyscy uczestniczą.

Tym razem jednak, odwrotnie niż przy urnie, inicjatywa należy do ludzi władzy. Jeśli przez najbliższy czas kampanii prezydenckiej debata publiczna nie będzie wzajemnym opluwaniem się, kreowaniem zmarłego prezydenta na bohatera, ale autentycznym sporem, to jest szansa na przekonanie Polaków do polityki.

Naszą demokrację, po 20 latach, czeka w najbliższych miesiącach egzamin dojrzałości. Nie wiem, czy uda się go zdać. Być może potrzebnych będzie kolejnych 20 lat i stopniowe zmiany w naszej mentalności. Wiem jednak, że dawno już nie byliśmy tak blisko... normalności.

Tragedia w Smoleńsku:
raport specjalny »

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto