W weekend pisaliśmy o promach Stena i Finnlines, które przez złą pogodę panującą na Bałtyku nie wyruszyły w zaplanowane rejsy do Skandynawii i przymusowo pozostały na przystani promowej przy terminalach kontenerowych. Tymczasem, w przeciwległym końcu portu, przy Nabrzeżu Polskim, już od kilku dni czekają na załadowanie dwie suwnice do rozładunku węgla.
Każdy z dwóch ogromnych dźwigów mierzy ponad 70 m wysokości - sam czerpak, którym wydobywa się węgiel z ładowni statku, ma wielkość ciężarówki i może jednorazowo zaczerpnąć aż 40 ton ładunku. Konstrukcje zostały wybudowane dla Duńczyków i będą rozładowywać węgiel dla elektrowni, w pobliżu której zostaną zainstalowane.
Problem w tym, że jedynym sposobem na dostarczenie tak wielkich konstrukcji do miejsca przeznaczenia jest transport drogą morską, który w tym wypadku wymaga niemal idealnych warunków atmosferycznych. Przy nabrzeżu czeka już wielki czerwony ponton, na który, po specjalnie ułożonym torowisku, zepchnięte zostaną dźwigi, ale cała operacja została wstrzymana do czasu, aż prędkość wiatru zmniejszy się do bezpiecznego poziomu.
Czytaj też:
To jest materiał dziennikarza obywatelskiego. Masz pomysł na artykuł? Zrób zdjęcia, napisz teskt i w prosty sposób publikuj na MMTrojmiasto.pl. |
7 cudów Trójmiasta | Ekstraklasa | Krwiodawstwo | Baltic Arena | Photo Day | Kino |
Burze nad całą Polską
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?