- Takie stoły zobaczyłem po raz pierwszy w którymś z amerykańskich szpitali dobrych kilka lat temu i od tej pory marzyłem, by również naszym dzieciom uprzyjemniały one pobyt na oddziale - wspomina prof. Piotr Czauderna, szef Kliniki Chirurgii i Urologii Dzieci i Młodzieży. - Firma PediaPals, która je produkuje, ma w swojej ofercie również mnóstwo innych medycznych akcesoriów pediatrycznych zaprojektowanych tak, by maksymalnie zredukować stres dziecka związany z przebywaniem w szpitalu bądź z wizytą w gabinecie lekarskim lub zabiegowym, na przykład aparaty do pomiaru ciśnienia czy lekarskie słuchawki z główkami ulubionych dziecięcych zwierzątek. Nie bez powodu firma przyjęła przecież nazwę PediaPals, czyli "pediatryczny kumpel". Jako pierwszy, w połowie minionego roku, pojawił się w gdańskiej klinice hipopotam.
Czytaj także: Modernizacja Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku. Nowe otoczenie dla szpitala
- Nasi pacjenci bardzo się już z nim zżyli i wprost go uwielbiają - śmieje się Beata Odorczuk, pielęgniarka oddziałowa kliniki. - Stół w kształcie hipopotama przeznaczony jest dla większych dzieci, mniejsze się go boją, bo to dość duże zwierzątko. Za to najnowszym nabytkiem - żółwiem, maluchy są zachwycone. Przechodząc korytarzem, zaglądają do zwierzątek, biorą rodziców za rękę i prowadzą na sale, gdzie są stoły.
- Stoły zwierzątka z serii ZOOPals służą do przeprowadzania różnych, drobnych zabiegów, takich jak założenie wenflonu, podanie tzw. premedykacji, czyli znieczulenia w formie syropku do picia - tłumaczy pielęgniarka. - Dzieci mniej się boją, również lekarzowi, jak i personelowi medycznemu o wiele łatwiej jest nawiązać kontakt z mniej zestresowanym małym pacjentem.
Czytaj też: Gdańsk: Przyjechali z dzieckiem do szpitala, a ich samochód zabrała Straż Miejska
Dzięki temu można osiągnąć o wiele lepsze wyniki w leczeniu i diagnozowaniu małego pacjenta. Gdy dzieci są mniej przestraszone, badanie przebiega sprawniej i szybciej, co zwiększa efektywność pracy lekarza. Wbrew pozorom hipopotam i żółw wcale nie "zagracają" klinicznych pomieszczeń, bo są funkcjonalne. W brzuszkach mają szuflady, które zrobione są z tworzywa niezawierającego lateksu, wyposażone w miękkie materace i mają podnoszone oparcie pleców. To ważne, bo chore dzieci czują się bezpieczniej, gdy siedzą, a nie leżą. Hipopotam i żółw sprawiają, że choć przez chwilę nie czują bólu, strachu i tęsknoty za domem.
Rocznie lekarze z Kliniki Chirurgii i Urologii Dzieci i Młodzieży w Pomorskim Centrum Traumatologii wykonują 2500 operacji. Ratują dzieci w stanach ostrych, przede wszystkim z powodu doznanych urazów, i przeprowadzają planowe operacje.
- Specjalizujemy się w zaawansowanych zabiegach małoinwazyjnych, skomplikowanych rekonstrukcjach dróg moczowych w przypadku ich wad, długoodcinkowej niedrożności przełyku, guzach wątroby, a także wrodzonych malformacjach naczyniowych - tłumaczy prof. Czauderna. - W przypadku tych schorzeń trafiają do nas pacjenci z całej Polski.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?