Niegdyś w dniu wigilii Kaszubi aż do wieczora powstrzymywali się od jedzenia, by dopiero po zachodzie słońca zasiąść przy wspólnym posiłku zwanym godowa wieczerzô. Kolacja była bardzo skromna, zwłaszcza w uboższych domach i obowiązkowo postna. Świąteczne dania były oparte w szczególności na płodach ziemi – grochu i fasoli, maku, suszonych grzybach i owocach, kapuście, ziemniakach i siemieniu konopnym. Po dziś dzień w niektórych domach wciąż można zjeść tradycyjną zupę brzadową – postną i szybką w przygotowaniu.
Na całym obszarze Kaszub jedną z potraw wigilijnych były śledzie, natomiast w części nadmorskiej lub w okolicach jezior wiele innych gatunków ryb przyrządzanych na różne sposoby. Na Nordzie (północna część Kaszub), wigilijnym specjałem był gotowany węgorz z kluskami i śliwkami lub węgorz solony z ziemniakami (pulkami) w mundurkach.
Z racji braku central rybnych i powszechnie dostępnego transportu, w głębi Kaszub, śledź był swego rodzaju rarytasem sprowadzanym znad morza. Podawano go raczej odświętnie i nie wszystkie obecne wariacje w przeróżnych sosach wchodziły w rachubę. Dopiero współcześnie pojawiły się śledzie w śmietanie, a konkretniej - solone śledzie z kartoflami w łupinach podane w sosie śmietanowym na wodzie po śledziach. Jeżeli chodzi o ryby słodkowodne, to wiele zależało od regionu. Podawano je w zależności od dostępności w różnych gatunkach i formach zależnych od regionu pozyskania. Dla przykładu, rybacy z Małego Morza łowili węgorze, które ich białki (żony) przyrządzały wraz z kluskami i sosem z suszu śliwkowego.
Pasta jajeczna z awokado
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?