Ziścił się - niestety - najczarniejszy scenariusz. Podopieczni Stanisława Chomskiego nie zdołali doskoczyć nawet do barażu, choć przed sezonem 2012 zakładano walkę o bezpieczną lokatę w tabeli. Tym samym w następnym roku gdańska drużyna będzie się ścigać w I lidze, ale pod jakim szyldem?
Do tej pory drużynę żużlową wspierała Grupa Lotos, która była sponsorem tytularnym. Nie ulega wątpliwości, że nasz klub może tej firmie wiele zawdzięczać, choć owa współpraca nie była opłacalna dla obu stron. Władze Lotosu już kilka tygodni temu wyrażały swoje niezadowolenie i z postawy zawodników, i z działań zarządu.
Gdańsk potrzebuje drużyny wychowanków
Spadek sprawił, że GKS Wybrzeże ma bardzo słabą pozycję przetargową. W rozmowie z Radiem Gdańsk Paweł Olechnowicz, prezes Grupy Lotos, powiedział:
- Do tej pory robiliśmy pewne założenia. Mówiliśmy o tym co nas interesuje, jednak od kilku lat nic z tego nie jest kontynuowane i wspierane. W związku z tym, tu nie ma w co wierzyć.
Czy to już koniec wspierania przez Lotos gdańskich żużlowców? Wszystko na to wskazuje.
W zaistniałych okolicznościach rodzi się pytanie, kto zawinił przy spadku zespołu? Kibice wielokrotnie i ostentacyjnie manifestowali przeciwko zarządowi GKS Wybrzeża z prezesem Maciejem Polnym na czele. Według sympatyków działacze byli niegospodarni a dodatkowo popełniono błąd podczas kompletowania składu - Piotr Świderski długo był kontuzjowany, z kolei Tomasz Chrzanowski jeździł poniżej wszelkiej krytyki.
Przeczytaj również:Spadek gwoździem do trumny Wybrzeża
Ale zawinił nie tylko zarząd. Chyba nikt nie spodziewał się, że Chrzanowskiego dopadnie taki kryzys formy, iż w wielu meczach będzie kompletnie bezbarwny. Tak naprawdę wszyscy zawodnicy - oprócz Pedersena - przyczynili się do tak tragicznego sezonu w wykonaniu Lotosu Wybrzeża. Przypomnijmy, że gdańszczanie uzbierali w rundzie zasadniczej ledwie jeden bonus.
- My ligę przegraliśmy w sezonie. Żeby ją uratować, musieliśmy mieć w Gdańsku drużynę, a nie mieliśmy jej - powiedział wprost Pedersen. Duńczyk przez cały sezon w Enea Ekstralidze spisywał się znakomicie. Pedersen zdobywał średnio 2,58 punktu na bieg!
Nie wiadomo co z prezesem Polnym. Kibice już wcześniej domagali się jego rezygnacji, zarząd oddał się nawet do dyspozycji Rady Nadzorczej, ale ta była zadowolona z pracy zarządu, zwłaszcza na polu finansowym (spółka wypracowała zysk). Rada zaznaczyła jednak, że być może po zakończeniu sezonu ogłosi konkurs na prezesa zarządu.
- Jest jeszcze za wcześnie na konkretne decyzje, ale one niebawem zapadną - powiedział "Dziennikowi Bałtyckiemu" Polny.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?