75 lat temu ZSRR napadł na Polskę – przypomniała dzisiaj w Gdańsku Liga Obrony Suwerenności ZDJĘCIA

Czy rzeczywiście powinniśmy się obawiać powtórzenia sytuacji z 1939 roku?

- Kiedy Rzesza niemiecka dogadała się ze Stalinem, oznaczało to wiele tragedii dla narodów Europy – przypomniał Rafał Żak, rzecznik prasowy Ligi Obrony Suwerenności. W tym, między innymi, naszego. Dlatego spotykamy się w tym miejscu, także w 75 rocznicę podpisania paktu Ribbentrop – Mołotow. Chcemy zaprotestować przeciwko odradzaniu się rosyjskiego imperializmu. To, co dzieje się dzisiaj na Ukrainie, może się stać w innych krajach, takich jak Mołdawia, kto wie, czy nie Kazachstan, a nawet w państwach Unii Europejskiej, jak Estonia czy Łotwa, gdzie blisko jedna czwarta mieszkańców to Rosjanie. To odradzanie się rosyjskiego imperializmu przybrało na sile, gdy 15 lat temu do władzy doszedł Władimir Putin.

Zobacz też: Światowy Dzień Sybiraka w Gdańsku 2014. Uroczystości przed pomnikiem Golgoty Wschodu [ZDJĘCIA]

- Na Ukrainie toczy się prawdziwa wojna – mówił Wojciech Podjacki, przewodniczący Ligi Obrony Suwerenności. Strącane są samoloty, nawet cywilne jak samolot malezyjski, w wyniku czego zginęło wiele zupełnie niewinnych osób – przypomniał przewodniczący Wojciech Podjacki. W takiej sytuacji nie powinno się namawiać Polaków, by uczestniczyli w misjach zbrojnych na Bliskim Wschodzie. Jesteśmy bowiem na rubieży NATO, a za sąsiada, za tą rubieżą, mamy bardzo agresywne mocarstwo - Rosję. Powinniśmy więc nie tylko sami się umacniać, ale też być wzmacniani przez NATO.

Działacze Ligi Obrony Suwerenności przypomnieli, że Władimir Putin był goszczony przez Donalda Tuska w Sopocie. Zaapelowali o wzmocnienie naszego wojska. Przewodniczący Podjacki stwierdził, że z liczącej około 100 tysięcy żołnierzy polskiej armii, do walki nadaje się zaledwie około 30 tysięcy. Pozostali to urzędnicy.