Ania Dąbrowska śpiewa w Parlamencie. W Gdańsku promuje najnowszy album - koncert 4 listopada

Jest kilka określeń słownikowych na śpiewającą zawodowo kobietę, ostatnio najczęściej używa się słowa "wokalistka". Jest jeszcze "śpiewaczka", "pieśniarka" i "piosenkarka". Ostatnie z wymienionych określeń najlepiej pasuje do Ani Dąbrowskiej, która już w najbliższą niedzielę wystąpi w gdańskim klubie Parlament.

Tutaj znajdziesz wszystkie koncerty w Gdańsku - KLIKNIJ!

Ania, bowiem na płytach i plakatach podpisuje się tylko imieniem, jest jedną z niewielu prawdziwych gwiazd, jakie narodziły się w Polsce za sprawą telewizyjnych turniejów talentów. Zdobyła rozgłos w "Idolu", nie musiała zdobywać pierwszego miejsca, by gładko rozpocząć profesjonalną karierę. Zadebiutowała w 2004 r. płytą "Samotność po zmierzchu", która przyniosła kilka przebojów, m.in. "Tego chciałam", "Charlie, Charlie" i "Inna". Krążek był jednym z najlepiej się sprzedających, i najwyżej ocenionych przez branżę albumów sezonu, osiągnął pierwsze miejsce krajowej listy, zdobył status Złotej Płyty i trzy statuetki Fryderyka. Już wówczas Ania zdefiniowała swój styl wykonania, mieszczący się na pograniczu muzyki pop i soul, z silnymi odniesieniami to tradycji polskiej piosenki z lat 50-70 poprzedniego stulecia.

Wszystkie kolejne albumy - "Kilka historii na ten sam temat" (2006), "W spodniach czy w sukience?" (2008) i "Ania Movie" (2010) - osiągały szczyt listy przebojów i platynowy status, gruntując pozycję Ani jako osobnego zjawiska na polskiej estradzie. Pod koniec minionej dekady artystka coraz częściej zaczęła wspominać jednak o zmęczeniu dotychczasową konwencją i potrzebie zmiany stylu.

Od tygodnia w sklepach jest jej najnowsza płyta, "Bawię się świetnie", która osiągnęła na liście już drugą pozycje i zbiera pozytywne recenzje. Nowa muzyka Ani jest nieco bardziej szorstka i surowa niż dotychczas, w tekstach pojawia się więcej osobistych wątków, lecz fani bez trudu zaakceptowali te umiarkowane reformy.