MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Arka Gdynia - Pelikan Łowicz 4:0 (0:0). Dwie różne połowy

[email protected]
Bramki: 1:0 Karwan (49 min.) 2:0 Wachowicz (58 min.) 3:0 Niciński (74 min.) 4:0 Moskalewicz (90+2 min.) Arka: Bledzewski - Sokołowski, Sobieraj, Kalousek (77 - Kowalski), Szyndrowski - Bazler, Ława, ...

Bramki:

1:0 Karwan (49 min.)

2:0 Wachowicz (58 min.)

3:0 Niciński (74 min.)

4:0 Moskalewicz (90+2 min.)

Arka: Bledzewski - Sokołowski, Sobieraj, Kalousek (77 - Kowalski), Szyndrowski - Bazler, Ława, Weinar (46 - Niciński), Karwan (77 - Łabędzki) - Moskalewicz, Wachowicz.

Pelikan: Jędrzejewski - Pacan, Czerbniak, Styszko, Znyk, Goryszewski, Hyży, Wilk (81 - Terlecki - ż), Gawlik (68 - Adamczyk), Kowalczyk (74 - Kosiorek) , Rozkwitalski.

Sobotni mecz miał dwie odsłony - pierwsza połowa z przewagą Arki, ale dość wolną i nieskuteczną grą i druga odsłona - w której gdyński walec zmiażdżył drużynę z Łowicza.

Bramka dla Arki mogła paść już w 3 min. meczu, gdy najpierw groźnie uderzał Moskalewicz, a dobitka Karwana minimalnie minęła bramkę gości. Później groźnie atakował Ława, rajdy Sokołowskiego siały zamieszanie w szeregach gości, ale bramka nie padała. W 41 min. obrońca żółto-niebieskich Krzysztof Sobieraj efektownie ograł 5 graczy Pelikana, ale akcja nie została zakończona bramką.

Po przerwie sytuacja na boisku diametralnie się zmieniła. Już w 49 min. arka przeprowadziła groźny atak. Wachowicz wrzucił piłkę w pole karne, próbował do niej dojść Niciński, ale ostatecznie piłka trafiła do Karwana, który mimo ogromnego zamieszania huknął z kilku metrów i strzelił pierwszą bramkę.

Ataki Arki były coraz groźniejsze - na skrzydłach aktywni byli Sokołowski i Kalousek. W 58 min. ten drugi pięknie dośrodkował na pole karne i Wachowicz nie miał kłopotu z umieszczeniem piłki w siatce. Kolejne minuty to falowe ataki gdynian. Strzelali m.in. Ława, Bazler, Wachowicz. Niciński będąc sam na sam z bramkarzem gości w 71 min. uderzył tuż obok słupka.

W 74 min. Pelikana opuściło szczęście. Po dośrodkowaniu Wachowicza piłka trafiła na głowę Nicińskiego, który zdobył 3. bramkę dla Arki.

W 92 min. gdy wydawało się, że wszyscy myślą o końcowym gwizdku, okazało się, że Kowalski i Wachowicz nie patrzyli na zegar - ale bajecznym rajdem lewym skrzydłem ograli obrońców gości, a po dośrodkowaniu Wachowicza do lecącej nisko piłki zanurkował Moskalewicz i zdobył 4. bramkę, po której sędzie nie wznawiał już meczu.

w sumie pewne i zasłużone zwycięstwo Arki. Jedyne co może niepokoić to apatia w pierwszej połowie. Na szczęście, nie wpłynęła ona na rozstrzygnięcie pojedynku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Grosicki kończy karierę, Polacy przed Francją czyli STUDIO EURO odc.5

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto