Będą dotacje na remont przedproży w Gdańsku

Zobacz także: Przedproża w Głównym Mieście się rozpadają

- Nie możemy nikogo zmusić, by się starał o dotację i miał wkład własny, ale ta uchwała to zielone światło dla ratowania tych, charakterystycznych dla Gdańska, Elbląga i miast nadbałtyckich, elementów architektury - mówi Janusz Tarnacki, miejski konserwator zabytków w Gdańsku. - Chcemy mobilizować właścicieli do poprawienia stanu technicznego i estetycznego przedproży. Dotacja ma stanowić pomoc, nie wyręczać właścicieli.

Wystarczy przejść się ulicami Piwną, Chlebnicką czy Mariacką, żeby zobaczyć, że większość przedproży wymaga remontów.

- W wyniku wieloletnich działań atmosferycznych i skutków mroźnych zim ulegają uszkodzeniom, co w konsekwencji w niedalekiej przyszłości doprowadzi do ich całkowitej likwidacji - pisze w liście do redakcji pani Izabela, nasza Czytelniczka. - Wspólnoty mieszkaniowe nie są w stanie zabezpieczyć odpowiedniej wysokości środków, które pokryłyby kosztowne prace renowacyjne przedproży, tym bardziej iż nieremontowane i zapuszczone od lat powojennych kamienice wymagają teraz olbrzymich nakładów finansowych.

Remont przedproża może kosztować nawet 200-400 tys. zł. Co więcej, często ich sytuacja prawna jest skomplikowana, np. znajdują się w pasie drogowym.
Jeśli radni przyjmą uchwałę (głosowanie zakończyło się już po zamknięciu tego wydania), o tym czy dotacja zostanie przyznana, będzie decydować komisja. Konserwator apeluje o rzetelne i kompletne przygotowywanie wniosków [regulamin i formularze dostępne będą na www.gdansk.pl - dop. red.].

- Dotychczas napływało wiele wniosków niekompletnych i wnioskodawcy musieli uzupełniać braki, co tylko przedłużało proces przyznawania dotacji dla pozostałych - mówi.

Nowa uchwała to także szansa na uratowanie zabytkowych portali. - Nie zawsze znajdują się w obiektach wpisanych do rejestru zabytków - zauważa Tarnacki. - Czasem portal jest oryginalny, ale znajduje się na budynku, który nie jest w rejestrze zabytków. Dzięki nowej uchwale także w takich sytuacjach będzie się można ubiegać o pieniądze na jego remont.

O dotację, zgodnie z projektem uchwały, mogą się ubiegać podmioty, które mają tytuł prawny do obiektu wynikający z prawa własności, użytkowania wieczystego, trwałego zarządu, ograniczonego prawa rzeczowego lub stosunku zobowiązaniowego i nie są zaliczone do sektora finansów publicznych. O dotacje będą się więc mogli odtąd ubiegać także przedsiębiorcy.

Zgodnie z nowym regulaminem, dotacja celowa w budynkach wpisanych do rejestru zabytków będzie mogła zostać przyznana ponadto np. na odnowienie lub uzupełnienie tynków i okładzin architektonicznych, odnowienie lub odtworzenie okien, ościeżnic i okiennic, drzwi, więźby dachowej, pokrycia dachowego i rynien, zakup i montaż instalacji przeciwwłamaniowej i przeciwpożarowej.

Jako kryteria przyznania dotacji pod uwagę brane mają być m.in. dostępność obiektu dla mieszkańców i turystów, promowanie kultury i historii miasta, a także udział środków własnych w prowadzonych na zabytku inwestycjach.

- Termin składania wniosków zostanie wydłużony do końca roku poprzedzającego ewentualne przyznanie dotacji - dodaje Tarnacki. - Dotychczas termin upływał 31 sierpnia.

Dotacja może być udzielona w wysokości do 50 proc. nakładów planowanych do poniesienia na prace przy zabytku. W sytuacjach szczególnych, np. gdy zabytek wymaga przeprowadzenia złożonych pod względem technologicznym prac konserwatorskich, restauratorskich lub robót budowlanych, dotacja może wynosić do 75 proc. kosztów. Środki będą przyznawane przed rozpoczęciem prac.

Na dotacje remontów zabytków Gdańsk przeznacza każdego roku około 3 mln zł. Z ostatniego rozdania najwięcej pieniędzy trafiło do kościołów św. Katarzyny (350 tys. zł) i św. Brygidy (368 tys. zł). Poza obiektami sakralnymi, dofinansowanie na remont elewacji otrzymała tylko jedna wspólnota mieszkaniowa.