Będzie budżet obywatelski w Gdańsku? Warto uczyć się od innych

Pięć dzielnic, każda z budżetem rzędu trzech milionów złotych, kolejne pięć mln zł na inwestycje ogólnomiejskie, ponad 900 pomysłów na wydatki i głosowanie za niespełna dwa miesiące - tak w dużym skrócie przedstawić można pierwszy łódzki budżet obywatelski. Przed jego twórcami najtrudniejsze zadanie - muszą poinformować mieszkańców o zgłoszonych projektach i zachęcić do głosowania.

Już od miesiąca pomagamy działaczom i radnym z Gdańska przygotować dobry projekt budżetu obywatelskiego dla naszego miasta. Jedna z najważniejszych decyzji to odpowiedni podział środków pomiędzy poszczególne części miasta.

- Mamy 36 osiedli i początkowo był pomysł, by Łódź podzielić na przykład na 15 klastrów, w skład których wchodzić będą po dwa- trzy z nich, podobne do siebie - na przykład sąsiadujące ze sobą osiedla złożone z domków jednorodzinnych. Ostatecznie jednak zdecydowaliśmy się na pięć dużych dzielnic - mówi Łukasz Prykowski, odpowiedzialny za wdrażanie budżetu pełnomocnik prezydent Łodzi ds. współpracy z organizacjami pozarządowymi. - Chodziło o to, że mieszkańcy bardziej identyfikują się z Widzewem czy Polesiem niż mniejszymi jednostkami, które się na nie składają, ale też kwoty, o jakich będziemy decydować. W ten sposób w każdym okręgu decydujemy o 3 mln zł, nie o drobnych kwotach, które mogłyby sprawić, że łodzianie byliby mniej zainteresowani głosowaniem.

Łódzcy organizatorzy przyznają, że nie spodziewali się takiej popularności pomysłu. W niespełna dwa miesiące wpłynęło do nich od mieszkańców aż 908 projektów, których łączny koszt realizacji wstępnie szacowany jest na 430 mln zł. Do rozdysponowania w 2014 roku będą mieli 20 mln zł, ale część projektów z różnych powodów w ogóle nie trafi pod głosowanie.

- Wnioski są teraz sprawdzane przez urzędników pod względem formalno-prawnym. Odrzucone muszą zostać na przykład te dotyczące terenów nie należących do gminy. Później wszystkim przyjrzy się komisja ds. budżetu obywatelskiego Rady Miejskiej, która zdecyduje, czy nie zostały odrzucone zbyt pochopnie - wyjaśnia Katarzyna Mikołajczyk ze współorganizującej budżet obywatelski fundacji "Fenomen Normalne Miasto".

Oprócz zachęcającej do głosowania promocji, ważna jest prezentacja projektów - by mieszkańcy wiedzieli, nad czym głosują, a w sytuacji, kiedy podobnie jak w Łodzi pojawią się zapewne setki projektów, nie wydaje się to łatwym zadaniem.

Budżet obywatelski w Gdańsku. Rusza akcja Miasto to MY!

- Przed głosowaniem przeprowadzimy 2-3-godzinne spotkanie w każdej dzielnicy i dodatkowe - możliwe, że nawet 5-godzinne - dotyczące ogólnomiejskich projektów. Chcemy zaprosić projektodawców, by sami opowiedzieli o swoich pomysłach. W nakładzie co najmniej 30 tys. sztuk wydamy gazetkę, w której pokrótce opiszemy grupy projektów, ale nie opiszemy poszczególnych propozycji, bo wtedy rozmiarem musiałaby przypominać małą książkę telefoniczną. O konkretnych pomysłach poczytać będzie można na stronie internetowej miasta lub zapoznać się z nimi w Centrach Obsługi Mieszkańców - zapowiada Mikołajczyk.

Ostatni etap podejmowania decyzji dotyczących budżetu to głosowanie. W Łodzi odbywać się będzie w tradycyjnej, "papierowej" formie i w internecie od 21 do 29 września.

Oddać głos można tam będzie maksymalnie na pięć projektów dzielnicowych i kolejne pięć ogólnomiejskich. Wystarczy imię i nazwisko, adres i numer PESEL, nie trzeba legitymować się dowodem osobistym.

- Zastanawialiśmy się nad tym, by łodzianie, oceniając projekty jako bardziej lub mniej potrzebne, dawali im od 1 do 5 punktów, ale nie chcielibyśmy przynajmniej na starcie, kiedy dopiero oswajamy się z budżetem obywatelskim, wprowadzać zbyt skomplikowanych mechanizmów - tłumaczy Prykowski.

W Gdańsku dyskusja radnych, działaczy i chętnych mieszkańców nad propozycjami dotyczącymi budżetu obywatelskiego odbędzie się w środę, 7 sierpnia, o godz. 18 w II Liceum Ogólnokształcącym przy ul. Jana Pestalozziego 7 we Wrzeszczu. Masz sugestie dotyczące budżetu? Napisz do nas! [email protected]