Na dworcach, na parkingach przed galeriami handlowymi i przede wszystkim w sklepach - ten weekend to apogeum przedświątecznego szaleństwa. Sprzedawcy zacierają ręce, choć nie kryją zmęczenia. A ci którzy zakupy zostawili na ostatnią chwilę, już zdążyli tego pożałować.
W sobotę ścisk jak w ulu panował w gdańskich galeriach handlowych. Pełne tych, którzy szukali prezentów były głównie sklepy z kosmetykami, ubraniami i bielizną. -Część prezentów na szczęście kupiłam w ubiegłym tygodniu. Dziś dokupuję tylko drobiazgi, co nie zmienia faktu, że do kasy dopchać się ciężko- mówi Alicja Kalicka, gdańszczanka spotkana w galerii Madison.
Czytaj także: Sprawdź jak będą pracowały trójmiejskie urzędy w Wigilię.
Sprzedawcy uwijają się tam jak w ukropie.- Pracujemy bez przerwy. Czapki, szaliki, rękawiczki i swetry schodzą jak świeże bułeczki. Sporo jest osób, które chcąc mieć zakupy szybko z głowy, więc biorą co popadnie pytając tylko czy jeśli dana rzecz się obdarowanemu nie spodoba, będzie można ją zwrócić- wskazuje kasjerka jednego ze sklepów odzieżowych.
Swoje w kolejce odstać trzeba było na Dworcu Głównym. Sporo osób kupowało bilety na niedzielę. -Na święta jadę do domu, do Rawicza, wolę więc wcześniej zarezerwować sobie miejsce, żeby nie stać z bagażami na korytarzu- mówi Marcin Jedziński, student -Zawsze jeżdżę drugą klasą, ale w obawie przed ściskiem wolę się wykosztować i wydać więcej na pierwszą klasę. Tam zawsze jest mniej ludzi- dodaje.
Ci, którzy z Gdańska do domu jechali w sobotę rano mieli też inne sposoby na wygodną podróż pociągiem.
- Zamiast wsiąść na stacji w Gdańsku, wyszłam z domu znacznie wcześniej i pojechałam do Gdyni, gdzie mój pociąg zaczynał bieg. Miejsce siedzące miałam dzięki temu bez problemu. Ci, którzy wsiadali na kolejnych stacjach tego komfortu nie mieli, musieli stać na korytarzu- opowiada Marta Konopka, która jechała do Białegostoku.
Z badań przeprowadzonych przez firmę NaviExpert wynika , że niedziela pod względem zakorkowania miast będzie najbardziej dokuczliwym dniem. Szał przedświątecznych zakupów spowodować ma nawet, że w pobliżu galerii handlowych kierowcy będą jeździć w godzinach szczytu ze średnią prędkością około 9 km/h. - Od początku grudnia obserwujemy większe zakorkowanie miast, pośrednio związane z przedświątecznymi zakupami.
Ten weekend będzie jednak najbardziej uciążliwym weekendem w roku - informuje Adam Bąkowski, prezes NaviExpert. - Przedświąteczna gorączka może spowodować, że prędkości osiągane przez kierowców w pobliżu galerii handlowych w godzinach weekendowego szczytu będą wynosić około 9 km/h - prognozuje Adam Bąkowski. Eksperci szacują, że sprzedaż w okresie świątecznym wzrośnie o 2-5 proc. Przeciętny Polak na święta wyda 1, 2- 1, 4 tys. zł.
Więcej w poniedziałkowym Dzienniku Bałtyckim.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?