Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ciemności straszą podróżnych

Maja Przeperska i Kamila Grzenkowska
Po zmroku strach przechodzić między peronem a dworcem czy ulicą
Po zmroku strach przechodzić między peronem a dworcem czy ulicą Tomasz Bołt
Od wielu miesięcy przed wejściem na peron SKM nie świeci się sześć latarni. Dlaczego tak się dzieje - sprawdzała Maja Przeperska i Kamila Grzenkowska

Wraz z zapadnięciem zmroku w przejściu między wyjściem głównym SKM w Sopocie (od ul. Chopina) a Dworcem Głównym PKP również zapada ciemność. Mimo iż na tym odcinku ustawione są latarnie, które powinny oświetlać trasę - jest inaczej. Jest po prostu ciemno, co martwi zarówno mieszkańców Sopotu, jak i podróżnych. Poruszanie się wieczorami i w nocy jest utrudnione. Widoczność jest ograniczona, co sprawia, że miejsce to staje się niebezpieczne. Po obu stronach chodnika rosną krzewy, które zwłaszcza wieczorami źle się kojarzą przechodniom. Brak oświetlenia dodatkowo potęguje negatywne emocje. Wiele osób boi się tamtędy chodzić i często wybiera dłuższą, ale bezpieczniejszą, bo oświetloną drogę.

Problem ten nasilił się zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym, kiedy coraz szybciej zapada zmrok. Ciemno robi się już ok. godz. 15.

- Ludzie czują się teraz bezkarni. Jest ciemno, nic nie widać i oni robią, co chcą - twierdzi pani Danuta z pobliskiego kiosku. - Często widzę, jak urządzają sobie libacje. Stoją w grupach i strach jest po prostu koło takich chłopaków przejść - dodaje.

Negatywne odczucia mają też studenci, którzy dojeżdżają do sopockich uczelni.

- Faktycznie jest tu bardzo ciemno. Tak iść w pojedynkę z peronu SKM na Dworzec PKP, to chyba nikt by nie chciał. Poza tym okazja czyni złodzieja, a brak oświetlenia to jawna prowokacja - zauważa Paweł Cioch, student.

Jak długo nie świecą przydworcowe latarnie, nie pamięta prawie nikt z przechodniów. - Zbyt długo - odpowiadają zazwyczaj.

Okazuje się, że ciemności nastały wraz... z remontem peronu SKM, który rozpoczął się w 2009 roku. Prace trwały kilkanaście miesięcy. -Przeprowadzając modernizację tej stacji SKM, nieopatrznie doszło do przecięcia instalacji elektrycznej, znajdującej się pod ziemią. Przystępując do prac rewitalizacyjnych, nie mieliśmy planów geodezyjnych terenów przydworcowych i nie było wiadomo np., które kable są aktywne - tłumaczy Marcin Głuszek, dyrektor ds. marketingu i sprzedaży SKM, dodając, że infrastruktura na tym obszarze dawno nie była modernizowana.

Sygnały dotyczące niedziałających lamp dochodziły do przedstawicieli SKM od dawna, ale jak się okazało, problemu nie można było od razu rozwiązać. Mimo iż lampy należą do SKM, to już teren, na którym stoją - nie. Ten należy do PKP. Przedstawiciele SKM zapewniają jednak, że problem postarają się rozwiązać w najbliższych tygodniach.

Teren, na którym stoją lampy, wkrótce zmieni właściciela. Będzie nim miasto. Stanie się tak, gdyż cały ten obszar objęty zostanie projektem rewitalizacji w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto