18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dzielnice w Gdańsku: Mieszkańcy, radni oraz aktywiści próbują rozwiązywać problemy dzielnic

Dagmara Olesińska
Mieszkańcy Gdańska nie chcą bezczynnie czekać, aż problemy ich dzielnic rozwiążą się same. Nie chcą też czekać, aż pomoże im miasto. Biorą się więc za porządki, by zwrócić na siebie uwagę.

Akt desperacji czy przejaw obywatelskiej postawy? Mieszkańcy Gdańska nie liczą na to, że miejscy urzędnicy rozwiążą ich problemy, lecz sami stają do walki ze śmieciami i zaniedbanymi terenami swoich dzielnic. A wszystko po to, by zwrócić uwagę miasta na miejsca wymagające interwencji. Przyłączą się do niej chętnie również ludzie, którym te tereny są najbliższe.

Swoją okolicę sprzątała już pod koniec 2011 r. Biskupia Górka. Robili to po raz kolejny w sobotę, 14 kwietnia. O pozbieranie śmieci z terenu swojej dzielnicy 21 marca zatroszczyło się wiele organizacji z Siedlec. Wśród posprzątanych miejsc była również ulica Jacka Malczewskiego, o której rewitalizację zamierzają starać się mieszkańcy na spotkaniu 16 kwietnia. Natomiast Stowarzyszenie Nieborowska 34 planuje zadbać o piękny, choć pełen śmieci Jar Madalińskiego na granicy Chełmu i Ujeściska.

Tworzymy miasto

Biskupia Górka jest jedną z najbardziej zaniedbanych dzielnic Gdańska, dlatego już kilka miesięcy temu powstało partnerstwo, które działa na rzecz rewitalizacji tego zapomnianego miejsca. Na pierwszym jego roboczym spotkaniu urzędnicy powiedzieli mieszkańcom: "Pokażcie nam, że wam zależy". Tak też zrobili. W sobotę odbyła się druga akcja sprzątania dzielnicy. Po pierwszej rozpoczęli współpracę z władzami miasta, z którym tworzą plan rewitalizacji. Partnerstwo dla Biskupiej Górki do czasu urzeczywistnienia wielkich planów nie zamierza jednak siedzieć i bezczynnie czekać, na pewno też nie pozwoli o sobie zapomnieć zarówno mieszkańcom, jak i urzędnikom.

- Ludzie muszą organizować takie akcje, żeby wyartykułować swoje problemy i potrzeby - wyjaśnia Paweł Konczyński, organizator sobotniego sprzątania Biskupiej Górki. - Kiedy miasto zapomina o naszej dzielnicy, my jesteśmy od tego, by mu o sobie przypomnieć. Zresztą uważam, że miasto nie jest odrębną strukturą, to my je tworzymy. Taką akcją pokazujemy, że się z nim identyfikujemy. Rewitalizacja tego miejsca wymaga olbrzymich nakładów finansowych, ale i bez nich można coś zrobić. W ten sposób właśnie uświadamiamy również urzędnikom, że nam na Biskupiej Górce zależy i jesteśmy gotowi do współpracy, by przywrócić jej dawną świetność.

Zobacz także ZDJĘCIA z tej akcji: Wielkie Sprzątanie Siedlec: Uczniowie wyruszyli sprzątać dzielnicę!

Przypominamy o sobie

- Myślę, że po 20 latach demokracja zaczyna schodzić na poziom lokalny - komentuje Jędrzej Włodarczyk z Rady Osiedla Siedlce, inicjator spotkania w sprawie rewitalizacji ul. Malczewskiego. - Ludzie widzą, że rzeczywiście da się załatwić konkretne sprawy dla lokalnej społeczności dobrze i skutecznie. Coraz bardziej widoczna będzie ta część społeczeństwa, która gotowa jest do działania na rzecz innych. Można to uznać za powrót do normalności. Z drugiej strony coraz śmielsze wycofywanie się władz samorządowych ze swych tradycyjnych zadań powoduje, że całe społeczności będą pozostawiane samym sobie. To znak naszych czasów, ale niekoniecznie pozytywny.

Na poniedziałkowe spotkanie dotyczące jednej z siedleckich ulic radni osiedla zaprosili wielu urzędników miejskich. Przede wszystkim chcą się dowiedzieć, jakie są plany miasta dla tego terenu. Mieszkańcy są zdecydowani nie pozwolić na dalszą degradację Malczewskiego. Ta spokojna ulica o własnym, niepowtarzalnym klimacie i ciekawej zabudowie z końca XIX i początku XX wieku stanowi ciekawy punkt na mapie Siedlec.

- Niestety, od wielu lat jest zapomniana - dodaje Włodarczyk. - Budynki są konsekwentnie wyburzane, chodniki nikną pod gruzem, wyłożona kostką brukową jezdnia powoli się rozpada. Ulica znika na naszych oczach.

Dlatego Rada Osiedla nie zamierza poprzestać jedynie na zwykłym posprzątaniu tej ulicy, tak jak to było pierwszego dnia wiosny. 16 kwietnia razem z mieszkańcami zamierza rozpocząć działania również przy współpracy z Urzędem Miejskim.

Doceniamy to, co mamy


Jar Madalińskiego
, gdzie ostatnio zakończył się pierwszy etap zagospodarowania terenu - powstał zbiornik retencyjny, chodniki, ławeczki oraz dodatkowa zieleń - jest niestety terenem bardzo zaśmieconym. A w związku z tym, że stał się również miejscem chętnie odwiedzanym przez całe rodziny, mieszkańcy postanowili zatroszczyć się o oszpecające jar papierki, butelki i worki.

- Realizacja planu zagospodarowania tego miejsca jest rozłożona na wiele lat, jednak bardzo doceniamy to, co udało się miastu już zrobić - mówi Bolesław Drapella ze Stowarzyszenia Nieborowska 34. - Sprzątając jar chcemy tę wdzięczność okazać. Nikt nie kazał nam tego robić, ale skoro często tam spacerujemy, możemy też dać coś od siebie. Jednocześnie mamy nadzieję na edukację mieszkańców, szczególnie młodzieży. Jeżeli uda nam się ich przekonać, że to nasze dobro wspólne, o które wszyscy powinniśmy dbać, będzie to ogromny sukces i wielka nauka służąca temu miejscu.

By zachęcić całe rodziny do wspólnego sprzątania, Stowarzyszenie Nieborowska 34 planuje zrobić przy tej okazji niewielki festyn. Głównym haczykiem mają być świeżo pieczone kiełbaski z grilla, które otrzyma każdy w zamian za pełen worek śmieci.

- Będziemy promować i nagradzać sąsiedzkie współdziałanie - dodaje Bolesław Drapella. - Zależy nam na tym, by w akcję włączyły się dzieci z rodzicami, bo jednym z dalszych punktów zagospodarowania przestrzennego tego miejsca jest stworzenie w nim "parku ojców". Miasto będzie zachęcać wszystkich tatusiów, którym urodziło się dziecko, by wedle starej zasady posadzili drzewo - właśnie w naszym Jarze Madalińskiego.

Porozmawiajmy o ulicy Jacka Malczewskiego
16 kwietnia o godz. 18 w sali gimnastycznej SP nr 14 przy ul. Kartuskiej 126a odbędą się otwarte konsultacje z urzędnikami miasta. Mają rozpocząć dyskusję i działania na rzecz rewitalizacji najbardziej zaniedbanej ulicy Siedlec. Stare kamienice rozpadają się na oczach mieszkańców, budynki są rozbierane jeden po drugim. Jezdnia od lat popada w ruinę, podobnie jak chodniki oraz infrastruktura kanalizacyjna. Tej niegdyś pięknej, a dziś zaniedbanej ulicy mieszkańcy chcą przywrócić dawny blask.
fot.Przemysław Giers

Chełm, Ujeścisko

Posprzątajmy Jar Madalińskiego

21 kwietnia w godz. od 10 do 17 w Jarze Madalińskiego, znajdującym się na granicy Chełmu i Ujeściska, Stowarzyszenie Nieborowska 34 organizuje wielkie sprzątanie. Każdy, kto weźmie udział w akcji, będzie mógł otrzymać niezbędny sprzęt do sprzątania, a za wypełniony worek śmieci otrzyma świeżo pieczoną kiełbaskę z grilla. W ten sposób stowarzyszenie chce zachęcić całe rodziny do aktywnej pomocy w oczyszczeniu terenu, który ma służyć jako park, a nie wysypisko śmieci.


Macie zdjęcia z akcji, realizowanej na terenie Waszej dzielnicy? Przesyłajcie na adres [email protected]!

Codziennie rano najświeższe informacje z Gdańsk prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto