Przetargu na organizację koncertu Roberta Wilsona nie było, a kontrakt warty 4,6 mln zł został uzgodniony przez telefon - czytamy w Gazecie Wyborczej Trójmiasto. Okazuje się, że Europejskie Centrum Solidarności zleciło produkcję koncertu bez analizy rynkowej. Jakby tego było mało, firma SP Productions, która koncert zorganizowała została założona przez dwóch miejskich urzędników Przemysława Kuśmierskiego i Sławomira Michalczuka.
Czytaj także:
Adamowicz o widowisku Willsona: klapa i klęska. Miasto czeka na wyjaśnienia
Widowisko z okazji 30-lecia Solidarności nie zachwyciło (zdjęcia + wideo)
Zdaniem prezydenta Pawła Adamowicza, taka sytuacja nie powinna mieć w ogóle miejsca. Podkreśla jednak, że kierownictwo ECS nie mogło przeprowadzić innej procedury, ponieważ dotacja z Ministerstwa Kultury dotarła w ostatniej chwili.
Sierpniowy spektakl okazał się artystyczną klapą. W efekcie ze stanowiska dyrektora ECS ustąpił o. Maciej Zięba.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?