Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ekstraklasa: Arka wreszcie wygrała w Gdyni

Patryk Szczerba
Patryk Szczerba
- Jak nie wygramy z Odrą u siebie, to z kim? - takie pytanie zadawali sobie kibice przed sobotnim spotkaniem z wodzisławianami. Udało się, a gdyński stadion odczarował Przemysław Trytko, który zdobył dla żółto - niebieskich dwie bramki.

Zanim spotkanie zaczęło się na dobre padły dla gdynian dwie bramki zdobyte przez Trytkę. W 3 i 6 minucie napastnik Arki, który wraca po kontuzji pokazał, że pod opieką Dariusza Pasieki prawdziwie rozwinął skrzydła.

Zabójstwo w sześć minut

Zaczęło się w trzeciej minucie, kiedy Trytko dostał piłkę od Mrowca 20 metrów od bramki i odważnie wszedł w pole karne pewnie pokonując powołanego przez nowego selekcjonera Franciszka Smudę bramkarza Odry Adama Stachowiaka. 1:0 dla Arki to miał być jednak dopiero początek.

Trytko pełen werwy trzy minuty później stojąc tyłem kilka metrów przed bramką, przyjął piłkę po dośrodkowaniu Budzińskiego i efektownie uderzył z powietrza pod samą poprzeczkę! Bramka, która z pewnością będzie kandydatką na gola kolejki sparaliżowała wodzisławian, którzy pozwalali gdynianom dochodzić do sytuacji strzeleckich. W 17 minucie Tryko trafił w poprzeczkę, uwalniając się spod opieki Dymkowskiego.

Odra w pierwszej połowie praktycznie nie zagroziła bramce gdynian. Arkowcy natomiast wciąż próbowali, jednak wróciła stara bolączka - nieskuteczność. W 33. minucie płaskim uderzeniem próbował zaskoczyć Stachowiaka Ława, ale piłka trafiła w słupek. Chwilę później do piłki dopadł wszędobylski w tym meczu Trytko, ale w idealnej sytuacji przestrzelił.

Odważniejsza Odra

W drugiej połowie Odra nie miała nic do stracenia i ruszyła do ataku usposobiona przez trenera bardziej ofensywnie. Tymczasem sytuacje bramkowe miała nadal Arka. W 53. minucie na bramkę chciał uderzyć Wojciech Wilczyński, ale w ostatniej chwili z nogi zdjął mu piłkę Dymkowski. ta sytuacja mogła się zemścić na Arkowcach osiem minut później.

W roli głównej ponownie wystąpił Dymkowski. Przy dośrodkowaniu z rzutu rożnego zupełnie został pozostawiony bez opieki, ale uderzył za słabo, by zaskoczyć Bledzewskiego. Odra próbowała jeszcze w 72. minucie. Głową uderzał Matulevicius, ale trafił w słupek. Chwilę później to poprzeczka uratowała Odrę....

Pięknym strzałem popisał się Tadas Labukas, ale niestety dla gdynian trafił tylko w poprzeczkę. Wynik nie uległ już zmianie do końca meczu, choć kontrowersji nie brakowało. W 85. minucie sędziowie dopatrzyli się spalonego Przemysława Trytki, który wychodził do podania Labukasa, pozbawiając go szansy na hat - tricka. Powtórki pokazały, że o spalonym nie mogło być mowy.

Arka Gdynia 2:0 Odra Wodzisław

Arka: Bledzewski - Kowalski, Szmatiuk, Siebert, Wilczyński - Budziński (68' Labukas), Mrowiec, Ława, Lubenov - Trytko, Sakaliev (78' Burkhardt)

Odra: Stachowiak - Kłos, Kowalczyk, Dymkowski, Pielorz - Chwalibogowski (46' Woś), Markowski (68' Bueno), Malinowski, Piechniak - Wodecki, Matulevicius (46' Radzinevicius)

Żółte kartki: Sakaliev - Piechniak, Markowski
Sędzia: Marcin Borski (Mazowiecki ZPN)
Widzów: 5 tys.

Piłkarska Ekstraklasa -**Arka Gdynia i Lechia Gdańsk - wideo, zdjęcia**

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto