Euroliga: Prokom wysoko pokonał Nancy [relacja]

I kwarta

Pierwsza kwarta rozpoczęła się od punktów zdobytych przez Davida Logana i prowadzenia 2:0. Mistrzowie Polski utrzymali prowadzenie do połowy kwarty, kiedy na tablicy pojawił się remis 8:8. Wtedy Piotr Szczotka rzucił za 2 punkty, kolejne dorzucił Logan i Prokom wyszedł na prowadzenie 12:8. Trzypunktowy rzut Greera zmniejszył przewagę sopocian do jednego punktu. Po tym, jak Burrell dobił strzał Logana, Prokom prowadził 14:11, ale celne rzuty Tchicambouda i Wilsona sprawiły, że po pierwszej części spotkania na tablicy widniał wynik 19:14 dla Nancy.

II kwarta

Od początku drugiej częśći spotkania ostro do przodu ruszyli gospodarze. Logan rzucił za 2 punkty, kolejne dorzucił Pat Burke i Nancy miało już tylko punkt przewagi. To był jednak dopiero początek popisu centra sopockiej drużyny, Pata Burke'a. W trzech kolejnych akcjach to on rządził pod koszem zdobywając z rzędu jeszcze 6 punktów i wyprowadzając swoją drużynę na prowadzenie 24:19. Niestety sopocianie roztrwonili przewagę po rzutach Tchicambouda i Greera i w połowie drugiej kwarty na tablicy widniał wynik 26:26. Ale od czego jest Pat Burke... Cztery kolejne punkty sopockiego centra i Asseco prowadzi 30:26. Mistrzowie Francji zdołali co prawda zmniejszyć stratę do jednego punktu, jednak na przerwę w lepszych nastrojach schodzili sopocianie, prowadząć 32:31.

III kwarta

Na początku 2 punkty Archibonga i akcja za akcję z mistrzem Francji. Po, jednym z wielu tego wieczoru, trzypunktowym rzucie Daniela Ewinga Prokom prowadzi 39:35. Francuski center Julian popełnia błąd kroków, faulowany center Asseco Adam Hrycaniuk wykorzystuje oba wolne i jest już 41:35. Następnie Ewing ponownie trafia za 3 punkty, a potem Logan i Asseco prowadzi 48:40. W niesamowitym ścisku pod koszem rzuca za dwa Burke, potem Ewing aż trzykrotnie trafia za trzy punkty i trener francuskiej drużyny jest zmuszony poprosić o czas. Nie przynosi to jednak pozytywnego skutku, bo piłkę pod swoim koszem zbiera Pat Burke, Filip Dylewicz wykańcza kontrę efektownym wsadem i po trzeciej części jest już 60:47 dla mistrzów Polski!

IV kwarta

Na początku Asseco dwukrotnie przerywa akcję Nancy. Dwukrotnie z wolnych trafia Tchicamboud, ale potem Ewing wpada pod kosz Francuzów i zdobywa 2 punkty, za chwilę trafia ponownie, ale tym razem z trzy, a po nim, także za trzy, Dylewicz i jest już 68:51 dla sopocian! Punkty dla Nancy zdobywa Greer, ale Dylewicz ponownie celnie rzuca za trzy punkty, a na dokładkę za chwilę Asseco kontruje i prowadzi 77:54. Po szóstym celnym trzypunktowym rzucie Ewinga tego wieczoru Prokom ma przewagę 85:62. Ten sam zawodnik przechwytuje piłkę, a kolejnym trzypunktowym rzutem bombarduje gosści Ronald Burrell. Ostatnie punkty zdobywa Logan i mecz kończy się zwycięstwem Prokomu 91:62!

Asseco Prokom Sopot - SLUC Nancy 91:62** (14:19, 18:12, 28:16, 31:15)**

Asseco Prokom: Ewing 32, Logan 18, Burke 16, Dylewicz 12, Burrell 6, Archibong 3, Hrycaniuk 2, Szczotka 2, Nesović 0, Łapeta 0, Zamojski 0
SLUC Nancy: Julian 17, Wilson 16, Tchicamboud 14, Greer R. 10, Greer J. 3, Cox 2, Morandis 0, Aboubakar 0, Benson 0, Samnick 0.

Powiedzieli po meczu:

Jean-Luc Monschau (trener Nancy): Gratuluję drużynie zwycięskiej, pokazała w drugiej połowie bardzo dobrą koszykówkę. Pierwsza połowa była bardzo zacięta, powinniśmy grać tak jak nawet wtedy, gdy traciliśmy dziesięć punktów, ale potem po prostu się poddaliśmy. Nie wykorzystaliśmy wielu dogodnych sytuacji do zdobycia punktów, które stwarzaliśmy. Nie pamiętam meczu, kiedy przestrzeliliśmy tyle rzutów.

Tomas Pacesas (trener Prokomu): Cieszę się ze zwycięstwa. Zagraliśmy dobry mecz. Po przerwie narzuliliśmy presję i graliśmy tak, jak chcieliśmy. Myślę, że potrafimy tak grać nie tylko przez dwie, ale przez wszystkie cztery kwarty.

Tabela grupy B: