Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Garou zagra koncert w Trójmieście

Tomasz Rozwadowski
fot. Karolina Misztal
Popularność piosenkarza z Montrealu Pierre'a Garanda, czyli Garou, jest w Polsce ogromna. Nasza publiczność zakochała się w nim na przełomie wieków za sprawą przeboju "Gitan" (Cygan), a szał na Wilkołaka (takie jest znaczenie jego pseudonimu w przekładzie na polski) przypieczętował występ na festiwalu w Sopocie. Sopocki festiwal w ówczesnej formule już nie istnieje, ale Garou przyjeżdża do Polski w najlepsze. W najbliższą sobotę da koncert w jednej z największych sal Trójmiasta, Gdynia Arenie.

Jego siłą jest chropawy baryton. Garou przypisuje charakter swojego głosu nałogowi nikotynowemu.
- Tak, tak naprawdę nigdy nie próbowałem rzucić palenia, chociaż powoli zaczynam o tym myśleć - mówił kilka lat temu w wywiadzie dla Wirtualnej Polski. - Ale rzeczywiście, to jest coś, co ja bardzo lubię. Nie umiem sobie tego odmówić, bo w moim życiu wiele rzeczy wydarzyło się dzięki papierosom. Być może nawet stąd ten głos. Kiedy założyliśmy nasz pierwszy zespół to było tak, że byliśmy kolegami, którzy poznali się w szkole na papierosie. Gdyby nie to, ten zespół w ogóle by nie powstał. Tak jest do dzisiaj. Dzięki temu, że palę wciąż poznaję ludzi. Jak podróżuję, widzę coraz więcej miejsc, gdzie nie mogę sobie zapalić, np. w kawiarni czy restauracji. Wychodzę wtedy na zewnątrz i poznaję ludzi. Ucinamy sobie krótkie pogawędki i czasem wynikają z tego fajne rzeczy. Dlatego myślę tak: jeśli kiedykolwiek przestanę palić, to będę się nadal zachowywał jakbym palił. Będę wychodził sobie na zewnątrz i robił wszystko to, co robię teraz. W tej wypowiedzi zawiera się także inna jego cecha: niezależność i przekora.

Urodził się we wczesnych latach 70. w Motrealu, mieście dwujęzycznym. Jego pierwszym językiem jest francuski, ale na początku kariery śpiewał głównie covery po angielsku, dziś nagrywa w obu językach.

Przełom w karierze przyniosła mu rola szkaradnego dzwonnika Quasimodo w musicalu "Notre-Dame de Paris", który stał się natychmiastowym i ogromnym sukcesem. Ostatecznie namaściła go do sławy megagwiazda z Montrealu Celine Dion, z którą zaśpiewał w duecie na koncercie z okazji początku nowego tysiąclecia.
Dalsza historia jest już dobrze znana. "Gitan", "Seul" "Reviens" i "Sous le vent" (śpiewany z Celine Dion) to w Polsce evergreeny wciąż obecne na playlistach wielu rozgłośni radiowych. Te utwóry i kilkanaście innych, włącznie z najnowszymi z płyty "Au Millieu De Ma Vie", popłyną z estrady Gdynia Areny.

Garou, 26 marca, godz. 19. Gdynia Arena, ul. Górskiego 8, Gdynia. Bilety: 139-249 zł.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto