Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdańscy urzędnicy twierdzą, że wiedzą jak walczyć ze szpecącymi reklamami

Jacek Wierciński
Konkretne przepisy regulujące lokalizację i wygląd reklam na komunalnych gruntach w Gdańsku i osobne regulacje dotyczące kolorystyki fasad kamienic, a w przyszłości także konkurs na wzory wszystkich koszy na śmieci czy ławek - to skutki prezydenckich zarządzeń przygotowanych przez gdański Referat Estetyzacji Miasta.

- Przestrzeń miejska jest dziś bardzo zaniedbana. Zaniedbania te wynikają z niedoskonałości prawa krajowego, które nie daje lokalnej społeczności wpływu na wygląd miejskich przestrzeni - tłumaczy Andrzej Duch z Wydziału Urbanistyki, Architektury i Ochrony Zabytków magistratu.

Zobacz także: Gdańsk walczy z nielegalną reklamą

Gdańscy urzędnicy przekonują, że udało się im znaleźć przynajmniej częściową receptę na szpecące miasto reklamy.
- Naszym celem nie jest walka z reklamą w przestrzeni publicznej, chodzi o uporządkowanie dzisiejszego chaosu - podkreśla Michał Szymański, kierownik referatu estetyzacji. - Określiliśmy lokalizację i gabaryty szyldów, ich maksymalną wielkość i minimalną odległość, w jakiej muszą się od siebie znajdować. To tylko niektóre z podpisanych przez prezydenta Pawła Adamowicza zarządzeń.

Szymański przyznaje, że większość banerów i billboardów znajduje się na gruntach prywatnych, na które magistrat ma ograniczony wpływ, podkreśla jednak, że i w tym przypadku nie jest zupełnie bezradny.
- Zapisy zarządzenia konsultowaliśmy z Izbą Gospodarczą Reklamy Zewnętrznej, a większe firmy z branży reklamowej, z którymi rozmawiamy, są zainteresowane ograniczeniem chaosu w mieście - przekonuje Szymański. - W szczególnych przypadkach nie wykluczamy działań niekonwencjonalnych - na przykład zasłaniania szpetnych prywatnych billboardów reklamami miejskimi.

Zarządzenia porządkują praktykę, jaka obowiązywała w urzędzie od ponad roku.

Przepisy dzielą miasto na dwie strefy - pierwszą, obejmującą m.in. znaczną część Śródmieścia, Wrzeszcza, Młode Miasto czy pas nadmorski, gdzie zapisy są bardziej restrykcyjne i drugą - resztę miasta, gdzie reklamującym pozwala się na więcej.

Także w tej drugiej strefie obowiązują jednak reguły, które ograniczają reklamową samowolę - zakazują umieszczania billboardów przekraczających 18 metrów kwadratowych powierzchni, reklam świetlnych typu LED czy banerów na płotach (wyłączając te okazjonalne - np. informujące o bieżących wydarzeniach kulturalnych).

Oznaczają także konieczność uzgadniania kolorystyki fasad z Referatem Estetyzacji Miasta. Urzędnicy szacują, że dzięki zarządzeniom z miejskich ulic zniknie ok. 10-20 proc. spośród istniejących dziś billboardów.

To nie jedyne działania, jakie poprawić mają estetykę Gdańska. W trzecim kwartale tego roku magistrat ogłosi konkurs na przygotowanie katalogu "mebli miejskich", który zawierał będzie wzory wszystkich koszy, ławek, latarń, wiat i stojaków rowerowych, jakie stawać będą w przestrzeni publicznej.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto