Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdańsk: Chorągiewkami w psie kupy

Aneta Niezgoda
Aneta Niezgoda
„Psia kupa” - taki napis widnieje na chorągiewkach umieszczonych ...
„Psia kupa” - taki napis widnieje na chorągiewkach umieszczonych ... Aneta Niezgoda
Gdańskie Osiedle Nad Wodą usłane jest kupami i... chorągiewkami. Mieszkańcy walczą z właścicielami, którzy nie sprzątają po swoich psach.

Chorągiewki pojawiły się dwa tygodnie temu na Osiedlu Nad Wodą przy ulicy Myśliwskiej w Gdańsku. Pomysłodawczynią akcji jest Justyna Kupicz-Stempa, administratorka osiedla.

Całe osiedle w chorągiewkach

- O pomyśle dowiedziałam się z prasy i pomyślałam, że warto go zastosować u nas - mówi Justyna Kupicz-Stempa. - Chcemy edukować nie tylko właścicieli psów, ale wszystkie osoby. Widząc, że ktoś nie sprząta trzeba zareagować - dodaje.

- Na każdej klatce schodowej wywiesiliśmy plakaty informujące o obowiązku sprzątania po psie. W każdej klatce, a także w budce ochrony umieściliśmy darmowe torebki na odchody. W kilku miejscach umieściliśmy specjalne tabliczki. Zbieramy także pożywienie dla zwierzaków ze schroniska - wyjaśnia administratorka.

Chorągiewką w psią kupę

Jednak głównym punktem akcji jest wsadzanie w kupy chorągiewek, by mieszkańcy zwrócili uwagę na problem. "Patrol" wyrusza raz w tygodniu. Za pierwszym razem wykorzystano wszystkie przygotowane (33) chorągiewki.

- Druga wizyta to 47 chorągiewek. Większych efektów na razie nie widać, ale jesteśmy optymistami. Po torebki zgłosiło się parę osób. Przede wszystkim nie rozumiemy, jak można brudzić własne podwórko, plac zabaw, ogródek sąsiada - uważa Justyna Kupicz-Stempa.

- Bardzo dobry pomysł, może psy wreszcie przestaną się załatwiać na placu zabaw - uważa jedna z mieszkanek osiedla, mama dwójki dzieci.

- Nie wiem, czy to coś da, ale zawsze warto próbować. Ja mam mieszkanie na parterze z ogródkiem i psy często tam się załatwiają. Ja nie mam zwierzaka, a muszę sprzątać te kupy - żali się inny mieszkaniec osiedla.

Podglądanie sąsiadów (niestety?) niezgodne z prawem

Z problemem psich kup boryka się niemal każdy zarządca nieruchomości. Ciekawe pomysły na walkę z odchodami miał także Włodzimierz Pietrzak, szef Gdańskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego. Mężczyzna wpadł na pomysł, by obraz z monitoringu udostępnić w osiedlowej kablówce, tak by to sami mieszkańcy wskazywali właścicieli psów, którzy nie sprzątają po swoich pupilach.

- Okazało się, że jest to niezgodne z prawem - wyjaśnia Włodzimierz Pietrzak. - Zarządcy nieruchomości nie mogą udostępniać obrazu, więc zawiesiliśmy pomysł. Zauważyliśmy jednak, że w miejscach, gdzie obecne są kamery monitoringu, kup jest mniej. Kamery zamontowano na Stogach i przy Jeleniogórskiej, a w przyszłym roku pojawią się przy Wilanowskiej.

Jak nie psy, to dziki

Początkowo zarząd chciał wysyłać nagrania z kamery do straży miejskiej, ale okazało się to zbyt czasochłonne. Dlatego przy nowym bloku przy Wilanowskiej pojawi się budka straży miejskiej. Strażnicy widząc, że właściciele psów nie sprzątają, będą mogli wręczyć mandat do 500 zł.

GTBS zdecydowało się także na ogrodzenie wszystkich placów zabaw, w obawie odchody nie tyle psów, co… dzików.

- To jest kolejny problem, bo ludzi można nauczyć porządku, ale dzików już nie - mówi Włodzimierz Pietrzak.

Coraz mniej mandatów "za psie kupy"

W 2009 roku strażnicy miejscy wystawili 576 mandatów na łączną kwotę ponad 20 tys. złotych. Rok później mandatów było 390. Do kwietnia tego roku wystawiono 67 mandatów.

- Dostajemy wiele zgłoszeń telefonicznych, ale rzadko kiedy mieszkańcy decydują się na wystosowanie oficjalnego pisma z podaniem danych osobowych - mówi Tomasz Siekanowicz z gdańskiej straży miejskiej. - Oczywiście, gdy dostajemy takie zgłoszenie, staramy się na nie reagować, ale jeśli nie złapiemy danej osoby na gorącym uczynku, nie możemy wypisać mandatu.

Pruszcz wygrał w kupami?

Miastem, które sukcesywnie walczy z problemem jest Pruszcz Gdański. Włodarze miasta w ubiegłym roku zdecydowali się na przeprowadzenie dużej kampanii. W mieście pojawiły się plakaty przedstawiające umorusanej od psiej kupy dziewczynki, w szkołach przeprowadzono specjalne lekcje, straż miejska zaczęła częściej karać osoby, które nie sprzątnęły po pupilu.

- Efektem tych działań, jest zdecydowanie czystsze miasto i uwrażliwienie mieszkańców na ten problem. Ludzie sami zwracają uwagę właścicielom psów, że należy sprzątnąć, pokazują miejsca, gdzie można dostać specjalne torebki - wyjaśnia Bartosz Gondek, rzecznik burmistrza Pruszcza Gdańskiego.

Czy uda się to w Gdańsku?

Wszystkie osoby, z którymi rozmawiałam mają na to nadzieję, także administratorzy Osiedla Nad Wodą. Jeśli jednak akcja z chorągiewkami nie przyniesie skutku, zostanie wprowadzony plan B, który odczują wszyscy mieszkańcy osiedla.

- Jeżeli akcja nie przyniesie efektów, zlecimy posprzątanie firmie sprzątającej. Jednorazowe sprzątanie odchodów wyceniono na 250 zł netto. Kosztami obciążymy wszystkich mieszkańców, nie tylko właścicieli psów - wyjaśnia Justyna Kupicz-Stempa.

Większe koszty skłonią mieszkańców do porządku? Słyszeliście o innych pomysłach na pozbycie się psich kup na naszych chodnikach? Podzielcie się nimi w komentarzach.

Polecamy w MMTrojmiasto.pl


Rammstein na zdjęciach


Kobiecy wrestling

Bokserki nieco inaczej...

Kobaru: Świetne zdjęcia


Zdjęcia z gali wrestlingu


Piękne chmury na zdjęciach

Załóż konto w MM

dodawaj informacje

dodaj zdjęcia

publikuj ciekawostki

dodaj wydarzenie

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto