Gdańsk: Kara dla spalarni odpadów Port-Service. 30 000 złotych za dobę

- Z naszych ustaleń wynika, że odpady, wbrew obowiązującemu pozwoleniu, są przez Port-Service częściowo magazynowane w miejscach do tego celu nieprzeznaczonych. O tym, że będzie wymierzona kara poinformowaliśmy obecnego na rozprawie pełnomocnika zakładu - mówi Iwona Boruchalska, naczelnik Wydziału Inspekcji w WIOŚ. - Jej licznik bije dobowo i wynosi niecałe 30 tys. zł dziennie - od stycznia, czyli czasu, kiedy stwierdzono naruszenie przepisów. Będzie bił tak długo, aż problem nie zniknie, czyli do czasu, kiedy odpady z tego miejsca zostaną usunięte.

WIOŚ oficjalną decyzję na piśmie ma wydać i dostarczyć spółce w ciągu dwóch tygodni. Port-Service wczoraj jej nie komentował, ale już wiadomo, że firma będzie się starała o złagodzenie kary.

Czytaj także: Kolejna kara nałożona na spalarnię Port-Service?

- Zakład zastrzegł, że się z nami nie zgadza i będzie się odwoływał - potwierdza Boruchalska i dodaje, że rozprawa nie zakończy kontroli w spalarni. - Nie wyjdziemy stamtąd, dopóki nie sprawdzimy wszystkiego i wszędzie nie wsadzimy nosa .

Port-Service, który z Ukrainy do Gdańska sprowadzał rocznie tysiące ton ziemi, zawierającej trujący heksachlorobenzen (HCB) dostał już jedną karę za niewłaściwe składowanie odpadów - w sumie blisko 900 tys. zł. Firma jednak się odwołała.

Worki z HCB, oprócz tego, że leżały w niedozwolonych miejscach, były porozrywane. WIOŚ nakazał zabezpieczenie ich i uprzątnięcie terenu. Przeprowadza też kolejne badania gleby i powietrza wokół zakładu.

Zobacz także: Protest przeciw spalarni Port-Service

- Jeżeli kontrola wykaże, że Port-Service przekracza normy środowiskowe, marszałek może cofnąć pozwolenie na składowanie odpadów, a ostatecznie wstrzymać działalność zakładu - informuje Elżbieta Żmijewska z Urzędu Marszałkowskiego.