Gdańsk. Kilka dużych projektów i sporo drobnych ułatwień - to czeka rowerzystów w 2012 roku

Ścieżka rowerowa powstanie w drugiej połowie roku wzdłuż ul. 3 Maja. Wcześniej, przed Euro 2012, rozpoczną się prace nad budową drogi wzdłuż al. Jana Pawła II i nowej, "prawdziwej", wzdłuż ul. Chłopskiej na Zaspie.

Urzędnik do pracy dojedzie służbowym... rowerem? Miasto kupiło dwukołowce

- Dotąd "ścieżką" był tam wąziutki i bardzo nierówny fragment chodnika. Teraz zastąpi go czerwony asfalt - zapowiada Tomasz Wawrzonek z ZDiZ.- Pojawiła się też szansa na realizację ulicy rowerowej - dotychczasowe miejsca parkingowe dla aut wzdłuż ulicy zostaną tam przesunięte między drzewa, a rowerzyści pojadą wydzielonym pasem. Na skrzyżowaniach skorzystać będą mogli ze specjalnych śluz umożliwiających zjazd przed pojazdy stojące na światłach.

Ulicę rowerową w ciągu Wita Stwosza i al. Wojska Polskiego Gdańsk zapowiadał od dłuższego czasu. W tym roku po obu stronach jezdni zostaną tam wydzielone jednokierunkowe pasy dla rowerów. Dla aut parkujących dotąd na skraju drogi utworzone zostaną miejsca parkingowe poza jezdnią. Koszt adaptacji jest kilkakrotnie niższy od budowy tradycyjnej ścieżki. W przypadku Wita Stwosza i al. Wojska Polskiego wyniesie ok. 800 tys. zł. Na wykonanie trasy z czerwonego asfaltu trzeba by wydać 6 mln zł. Drogowe priorytety sprawiły, że pomysł w ub. roku "zamrożono".

- Prócz dużych projektów planujemy też drobne zmiany, które wynikają z trafiających do nas sygnałów mieszkańców - podkreśla Wawrzonek. - Oni często nie domagają się ścieżek, a zapewnienia rowerzystom bezpieczeństwa na ulicach.

Tutaj pomóc ma wprowadzenie kontrpasów, elementów "uspokojenia ruchu" w dzielnicach, czyli zastosowanie ograniczeń prędkości czy wprowadzenie skrzyżowań równorzędnych.
- Ten rok może być rekordowy, jeśli chodzi o liczbę zrealizowanych dróg rowerowych - przyznaje Michał Błaut z Obywatelskiej Ligi Ekologicznej. - Samo w sobie to cieszy, choć pamiętać trzeba, że to wynik kumulacji opóźnień w realizacji projektu dofinansowanego przez UE. Cieszy dalsze realizowanie planów uspokojenia ruchu, choć obawiam się, że wyznaczanie pasów dla rowerów (tak jak miało to miejsce w Śródmieściu) polegać będzie na malowaniu ich na wyboistej jezdni, bez remontu. Martwi mnie brak konsultacji społecznych konkretnych projektów - od lat organizacje rowerowe nie mają nic do powiedzenia, a dokumentacja z większym lub mniejszym powodzeniem tworzona jest przez planistów. Liczę, że w końcu się to zmieni - podkreśla.

ZDiZ przyznaje, że z siedmiuset pomysłów, które w ub. roku gdańszczanie zgłosili w ramach konsultacji społecznych wokół projektu Systemu Tras Rowerowych dla Gdańska (STeR), wiele nie doczeka się na razie realizacji. - W następnych latach system nie pójdzie w zapomnienie, będziemy z niego korzystać - zapowiada Wawrzonek.

To będzie rok sprawdzianu

Remigiusz Kitliński, oficer rowerowy Urzędu Miejskiego w Gdańsku.
Czy 2012 rok będzie udany dla rowerzystów?
- Będzie weryfikacją dotychczasowych działań i oceną efektywności. Mijają dwa lata od przeprowadzonego wspólnie z mieszkańcami audytu polityki rowerowej BYPAD. Będziemy go latem odnawiać. Wyznaczymy nowe zadania na następne dwa lata, zostaną przeprowadzone kompleksowe badania ruchu. Zobaczymy, jakie zmiany zaszły przez ostatnie trzy lata, czy ubyło osób poruszających się pieszo, a przybyło osób przemieszczających się samochodami prywatnymi i oczywiście o ile wzrósł ruch rowerowy.

Czy rowerzyści są uwzględniani w ambitnych miejskich planach drogowych?
- Tak, od wielu lat. Naszą rolą jest dbanie, by realizowane rozwiązania były rzeczywiście dla rowerzystów i pieszych przyjazne. W Polsce brakuje przykładów dobrze zaprojektowanych rozwiązań, które nie dyskryminują pieszych i rowerzystów. W Europie jest ich mnóstwo. Chcemy uczyć się na błędach cudzych, nie własnych.

STeR pomaga?
- Już wniósł bardzo wiele do polityki rowerowej miasta, a są realne szanse, że jego rola jeszcze wzrośnie. Wnioski mieszkańców przeanalizowano i stopniowo będą realizowane. Wspólnie wypracowaliśmy wytyczne w zakresie zasad organizacji ruchu rowerowego w mieście. Powstają pierwsze osiedla, gdzie deweloperzy byli zobowiązani zabezpieczyć miejsca parkingowe dla rowerów.