Gdańsk: Korupcja w Teatrze Miniatura. Śledztwo zakończone

Choć w gronie podejrzanych nie znalazł się nikt z dyrekcji, to prezydent Gdańska poszukuje nowego dyrektora teatru. To efekt niedawnej rezygnacji Konrada Szachnowskiego z piastowanej funkcji.

- Krąg podejrzanych został zamknięty - informuje Dagmara Pohoska, prokurator prowadząca śledztwo w tej sprawie. - Wśród podejrzanych znaleźli się zarówno pracownicy instytucji, jak i osoby spoza niej.

Pohoska przyznaje, że poza kręgiem podejrzanych są Konrad Szachnowski oraz Krzysztof Andruszkiewicz, pełniący obowiązki dyrektora placówki. Postępowanie prokuratorskie nie wykazało podstaw do postawienia im zarzutów.

Początkowe podejrzenia wskazywały, że w teatrze mogło dojść do "przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych". Jeszcze w kwietniu br. prokuratorzy podkreślali, że sprawa jest "wielowątkowa". Szczegóły owiane były tajemnicą. Nieoficjalnie mówiono, że rozważane są nawet wątki korupcyjne, a w całą sprawę mogła być zamieszana także dyrekcja teatru. W śledztwo zaangażowano gdańską delegaturę Centralnego Biura Śledczego.

Kolejne miesiące postępowania pokazały jednak, że sprawa nie była tak mroczna. Ustalono, że straty wyniosły ok. 20 tys. zł, a przestępstwo miało polegać na wypłacaniu nienależnego wynagrodzenia na podstawie fikcyjnych umów o dzieło.

Dobra wiadomość nie powstrzymała Konrada Szachnowskiego od rezygnacji ze stanowiska. Pod koniec lipca ogłosił, że po 15 latach szefowania teatrowi Miniatura przechodzi na wcześniejszą emeryturę. W rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim" przyznał, że jest zmęczony "obrzydliwą nagonką" na jego osobę, inspirowaną (jak twierdził) przez kilka wrogich mu osób.

Czytaj także:
- Pracownicy teatru Miniatura wzbogacili się na majątku teatru?
- Korupcja w Teatrze Miniatura. Są pierwsze zarzuty
- Teatr Miniatura pod lupą CBA i prokuratury