- Wielokrotnie prosiliśmy urzędników o zrobienie z tym porządku. Bez efektu - żalą się lokatorzy z ul. Chrzanowskiego.
Problemy zaczęły się siedem lat temu, zaraz po śmierci najemcy mieszkania na parterze.
Czytaj także: Czy Wrzeszcz stanie się centrum handlowym miasta?
- To był samotny, starszy człowiek, bez rodziny, bez dzieci. Kiedy zmarł, zabrano ciało i nic poza tym. W środku zostały stara pościel, ubrania, jedzenie, wszystko. Drzwi zabito sztabą na kłódkę i tak jest do dziś - opowiada pani Jadwiga.
Już wtedy apelowała z sąsiadami do Biura Obsługi Mieszkańców, któremu podlega budynek, o interwencję. Czyli uprzątnięcie śmieci z pomieszczenia, z powodu którego na klatce schodowej zaczęło śmierdzieć i pojawiło się mnóstwo much.
- Prosiliśmy miasto - właściciela lokalu - o pomoc. Wysyłaliśmy pisma i przez Radę Osiedla, i przez wspólnotę mieszkaniową, ale nikt nie reagował. Nie wiemy już, co robić - mówi pani Jadwiga.
Na ratunek przyszedł sanepid, który pomieszczenie zdezynfekował. W ciągu tych kilku lat zrobiono to jednak tylko dwa razy, więc problem powrócił. Mieszkańcy wspominają, że raz pracownice BOM przyszły sprawdzić, czy w mieszkaniu nie cieknie woda.
- Rzeczywiście ciekła, a opłatami obciążono nas, nie gminę - zaznacza pani Jadwiga. - Niedawno też te panie były, ale nie weszły do środka, bo się bały szczurów, które się tam pojawiły.
- Czekamy na deratyzację. BOM poinformowało nas, że możemy na nią liczyć po wakacjach, bo teraz są urlopy - rozkłada ręce pani Alina. Właściciele mieszkań są załamani i boją się, że brak szybkiej reakcji sprawi, że szczury przegryzą ściany i przedostaną się dalej, do ich mieszkań.
Poczytaj też o niewybuchu przy ul. Chrzanowskiego
Zwracają też uwagę, że to skandal, by tak marnować mieszkanie, podczas gdy w Gdańsku na przydział gminnego lokalu czeka obecnie blisko 2, 5 tys. rodzin.
- To mieszkanie stoi puste i niszczeje od tylu lat. Można by je oddać komuś z listy oczekujących, żeby sam je wyremontował, ale jeśli urzędnicy chcą, to może tak stać nawet 20 lat, byle tylko je posprzątano. Wtedy mielibyśmy przynajmniej pewność, że nic nam nie grozi - mówią pani Alina.
Barbara Majewska, wicedyrektor Wydz. Gospodarki Komunalnej w gdańskim magistracie informuje, że w związku z otrzymanym sygnałem występującego w pomieszczeniu zagrożenia sanitarnego jeszcze dziś puste mieszkanie zostanie otwarte.
Przeczytaj: Kiedy powstanie nowy biurowiec w miejscu starego domu handlowego?
- Na środę zaplanowano też deratyzację i dezynsekcję - zapewnia Majewska i tłumaczy, że mieszkania, które miasto odzyskuje po śmierci najemcy, najczęściej nadają się do kapitalnych remontów, a na to pieniędzy brakuje. - Ograniczone środki finansowe powodują przedłużanie się procedury ponownego zasiedlenia takich lokali - potwierdza Majewska.
Obecnie miasto ma 18 mieszkań takich jak to przy ul. Chrzanowskiego - wymagających remontu, których się nie udało zagospodarować. - Do ponownego zasiedlenia zgłoszono do dziś 137 lokali - informuje Majewska.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?