Gdańsk: Pielgrzymi spotkali się z 60 więźniami z gdańskiego Zakładu Karnego

Dominik Włoch - absolwent resocjalizacji, Roman Zięba, który w więzieniu spędził 200 dni, i Wojciech Jakowiec, który był tam ponad dziewięć lat, z więźniami z Gdańska spotkali się już rok temu, gdy przedstawiali im plany swojej pielgrzymki do Asyżu. Ponieważ marzenie zrealizowali i każdy z nich z innego miejsca - z Moskwy, Fatimy i Jerozolimy - doszedł do Asyżu, powrócili do osadzonych, aby opowiedzieć o tym, co przeżyli.

450 dodatkowych miejsc w więzieniach na czas Euro 2012

- Ja też jestem po resocjalizacji - mówił Wojciech Jakowiec. - Tylko że w przeciwieństwie do Dominika ja z resocjalizacją miałem związek przez 9 lat i 3 miesiące, za zrobienie rzeczy, z których nie jestem teraz dumny. Ale ta resocjalizacja to moje nawrócenie w więzieniu, to całkowita zmiana życia, myślenia. Teraz jestem prawdziwie wolny. Moje pielgrzymowanie z Fatimy do Asyża to wyraz mojej wolności - przekonywał.

Więźniowie z Przeróbki pracują społecznie w gdańskiej synagodze

Dlaczego osobom zamkniętym za więziennymi murami opowiadali o wolności? Pielgrzymi tłumaczyli, że wolność można odnaleźć w swoim wnętrzu, nawet nie wychodząc zza więziennych krat.

Słowa pielgrzymów zrobiły duże wrażenie na osadzonych. - Kiedyś jako anonimowy alkoholik byłem na pielgrzymce rowerowej z Kwidzyna do Lichenia. Jednak powróciłem do pseudo-kolegów i znów jestem w więzieniu. Teraz już wiem, że chcę spróbować jeszcze raz i to spotkanie dało mi chęć i ogromną nadzieję - mówił po spotkaniu jeden z nich.

450 dodatkowych miejsc w więzieniach na czas Euro 2012

Z wizyty pielgrzymów zadowolona była również Służba Więzienna. - Bardzo nam zależy, aby skazani spotykali się z ludźmi, którzy mogą im pokazać, że są w życiu ciekawsze miejsca i zajęcia, niż te, które wybierali dotychczas - mówi mjr Robert Wikowski, rzecznik praso- wy Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Gdańsku. - Zaciekawienie więźniów, zadawane przez nich pytania, entuzjazm podczas późniejszych rozmów z terapeutami, psychologami i wychowawcami utwierdzają nas w przekonaniu, że bardzo je przeżywają.

Pielgrzymi po spotkaniu z więźniami udali się też do zakładu poprawczego.