Gdańsk po Pawle Adamowiczu. Głosy na temat przyszłości miasta. Jakie są pomysły samorządowców, ludzi kultury i naukowców?

Agnieszka Pomaska, posłanka PO Myślę, że wszyscy mamy dziś poczucie, że ciąży na nas odpowiedzialność za kontynuację tego, co robił ostatnio ponownie świeżo wybrany na stanowisko prezydenta Paweł Adamowicz. Swoją wizję zawarł on w niedawno wydanej książce, którą przeczytałam, ale nie miałam już niestety okazji z nim na jej temat porozmawiać. Prezydent powtarzał, że Gdańsk to miasto wolności i solidarności, ale też wskazywał, że powinien być otwarty i wielokulturowy - jakim był zawsze. Tak Paweł Adamowicz widział Gdańsk na poziomie ogólnym. Bardziej szczegółowo chciał się skupić na codziennym życiu mieszkańców, jak choćby zapewnienie opieki nad dziećmi w przedszkolach i żłobkach, przyjaznych rozwiązaniach dla pieszych, korzystających z transportu publicznego i dla kierowców oraz bezpieczeństwie na ulicach. Chciał również postawić na estetykę Gdańska i jego rozwój na poziomie dzielnic nie tylko, by każdy dobrze się tu czuł, ale też mógł realizować swoje potrzeby. Miasto ma za sobą wiele dużych inwestycji, z których może być dumne. Teraz czas skupić się na tych mniejszych rzeczach i uczynieniu z Gdańska miasta „krótkich odległości”.