4 z 4
Poprzednie
Przejdź na i.pl
Gdańsk. Właściciele działek wywłaszczonych pod Nową Łódzką dostali w końcu pieniędze
Gdy sąd jako płatnika wskazał GIK, problemem stała się Z kolei właściciele gruntów uważali, że odwołania spółki mają na celu opóźnienie wypłaty pieniędzy, zwłaszcza, że zazwyczaj składano je ostatniego dnia przed upływem ustalonego terminu. W sprawę zaangażowany został Urząd Wojewódzki, gdański magistrat, przewodniczący Rady Miasta Bogdan Oleszek, Sąd Administracyjny w Warszawie oraz Ministerstwo Budownictwa, Transportu i Gospodarki Morskiej, a byli właściciele ziemi odbyli dziesiątki spotkań z urzędnikami. - Na niewiele się to zdało. Przez cały czas dochodziło do absurdów - wspomina pan Andrzej. - Słyszeliśmy, na przykład, że zbyt wysoka, nieskoszona trawa obniża cenę gruntu.