Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdańskie rocznice: Świętopełk Wielki cz. I

Aleksander Masłowski
Aleksander Masłowski
Świętopełk, syn Mściwoja I, jest najwybitniejszym z gdańskich władców. Przypadająca 11 stycznia 744-ta rocznica jego śmierci jest okazją do przypomnienia Czytelnikom tej niezwykłej postaci.

Życiorys Świętopełka zacząć można by w sposób następujący: „Urodził się w rodzinie urzędniczej pod koniec XII w.” Słowo „urzędniczej” jest tu kluczowe, bowiem to, co odróżnia Świętopełka od poprzedzających go członków rodziny Sobiesławowiców to wybicie się na samodzielnego władcę terenów, których jego przodkowie byli tylko, lub może aż, namiestnikami z łaski polskich książąt.

Kiedy umarł Mściwój I, namiestnik seniora rozbitej już na dzielnice Polski, ów senior, w osobie księcia Leszka Białego, pofatygował się na Pomorze, żeby uporządkować tutejsze sprawy. Efektem tej wizyty było zatwierdzenie osoby Świętopełka na stanowisku namiestnika. Stosunki między Leszkiem, pełniącym obowiązki polskiego króla, a jego pomorskim namiestnikiem układały się wówczas jeszcze wspaniale. Wkrótce władca i jego urzędnik mieli wziąć wspólnie udział w krucjacie, jaką zorganizowano w 1223 r. przeciwko pogańskim Prusom. Inną znaną skądinąd postacią, którą można było spotkać w obozie krzyżowców był brat Leszka Białego książę Konrad Mazowiecki. Krucjata zasadniczo się powiodła, a jednym z jej efektów było osadzenie na biskupiej stolicy w Zantyrze pierwszego pruskiego biskupa Chrystiana. Według niektórych Zantyr to dzisiejszy Malbork... Inną udana akcją militarną Świętopełka było przyłączenie okolic Słupska do Pomorza Gdańskiego, co wymagało uprzedniego przegnania stamtąd Duńczyków.

Polskie piekło

Polska, podzielona, zgodnie z panującą w Europie modą, przez Krzywoustego między synów, pogrążała się stopniowo w coraz większym chaosie. Trzeba tu jednak zaznaczyć, że chaos nie wyróżniał jej ani trochę na tle pozostałych państw europejskich, w których działo się mniej więcej to samo. Jedyną różnicą było to, że w Polsce chaos i stan permanentnej wojny domowej odbywał się w ramach jednaj rodziny – potomków Bolesława Krzywoustego. Świętopełkowi, ciągle będącemu namiestnikiem Pomorza Gdańskiego, przypadła istotna rola w rozgrywkach między członkami tej rodziny, na terenie dzielnic przylegających do Pomorza. Związawszy się węzłem małżeńskim z siostrą wygnanego przez stryja z Wielkopolski Władysława Odonica, rozpoczął Świętopełk aktywną działalność polityczno-militarną w polskim piekle, tworzonym z zapałem przez kochającą się wielce rodzinę Piastów.

Atak na posiadłości Władysława Laskonogiego w Wielkopolsce było początkiem długich walk, z których dzielnica pomorska miała wyjść jako samodzielne księstwo. Świętopełk z Odonicem napadali na Wielkopolskę, w zamian za to Laskonogi podjudzał Prusów (nie przejmując się wcale ich pogaństwem) do napadania na Pomorze. Efektem jednego z tych pruskich wypadów było spalenie całkiem jeszcze nowego opactwa oliwskiego w 1226 r. W konflikt zaangażował się dyplomatycznie sam papież, wystosowując w 1227 r. list do polskich biskupów nakazujący im stosowanie kar kościelnych wobec tych książąt, którzy namawiają pogan do napadania na tereny podległe władzy Świętopełka.

Królobójca?

Formalny, choć nader słaby, pełniący obowiązki polskiego króla, Leszek Biały początkowo nie miał nic przeciwko odległym od Krakowa walkom krewniaków. Sytuacja zmieniła się mocno, kiedy zawarł sojusz z Laskonogim. Oczywistym efektem tego sojuszu było wydanie namiestnikowi Świętopełkowi zakazu kontynuowania akcji przeciw Laskonogiemu. Zakazu tego Świętopełk nie posłuchał. Leszek postanowił przenieść konflikt z pól bitewnych do stołu rokowań. W tym celu zwołał w położonej między Bydgoszczą, a Gnieznem Gąsawie zjazd oponentów, na którym zamierzał autorytarnie rozstrzygnąć sprawy krewniaków. Zbrojnego zajazdu na ów zjazd dokonał Odonic wspierany przez wojsko Świętopełka. Nie wiadomo dokładnie jakie były cele tej akcji. Dość na tym, że uczestnicy zjazdu mocno ucierpieli, sam Leszek Biały, efektownie, bo nago, uciekając przed atakującymi, którzy zaskoczyli go w łaźni, poniósł śmierć.

Nie wiadomo nawet czy Świętopełk był obecny w Gąsawie. Autorstwo najazdu na zjazd przypisać należy, co potwierdzają źródła, Odonicowi. Jednakże, kiedy stosunki między Wielkopolską, a Pomorzem popsuły się, synowie Odonica rozpoczęli akcję propagandową, wskazującą jako gąsawskiego zbrodniarza nie tatusia, a właśnie Świętopełka. Akcja ta była na tyle skuteczna, że w wielu opracowaniach do dzisiaj przypisuje się gąsawskie „królobójstwo” Świętopełkowi.

Prawdziwy chaos, który zapanował w Polsce po śmierci ostatniego formalnego zwierzchnika całości jej ziem, Leszka Białego, dał Świetopełkowi długo oczekiwaną możliwość realizacji własnych ambicji i ogłoszenia się księciem pomorskim. Ale o tym w następnym odcinku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto