Kilka tysięcy osób śledziło losy uczestników XI Turnieju Rycerskiego i Kuszniczego o Miecz Króla Jana III Sobieskiego. Do rywalizacji stanęło niemal 200 współczesnych wojów z około 30 bractw rycerskich.
Każdy zbrojny miał możliwość sprawdzenia własnych sił w przygotowanych na imprezę turniejach. Rywalizacja stała na wysokim poziomie. Nie brakowało też chętnych. Tegoroczny turniej miał też nowe zasady. Nagradzano jedynie najlepszego woja.
Godność pierwszego kusznika przypadła Pawłowi Wiśniewskiemu z Bractwa Rycerskiego Liw. Pierwszym łucznikiem został Aleksander Kikcio, rycerz z Bytowa. W trójboju Myśliwskim nie miał sobie równych Krzysztof Świdwa z Bractwa Miecza i Kuszy w Warszawie. Tytuł "Strażnika Gniewskiego" zdobyli: Jacek Kłosiński z Unii Rycerstwa Południowego w Krakowie, Ariel Miklasiewicz i Adam Firyn z Konfraterni Św. Wojciecha w Gniewie.
W Drużynowym Turnieju Sprawności Rycerskiej najwyżej oceniono połączone siły Ligi Baronów z Warszawy i Wolnego Rycerstwa Ziemi Warszawskiej. Świetną załogę do udziału w Turnieju Pieszym Walk Rycerskich wystawili gospodarze turnieju, Konfraternia Św. Wojciecha w Gniewie. Ariel Miklasiewicz i Łukasz Nowak okazali się parą nie do pokonania.
Niewątpliwą atrakcją turnieju była nocna inscenizacja zdradzieckiego napadu wojsk krzyżackich na osadę w Nicponi. Na dworze ciemna noc, a nad placem turniejowym, który zamieniono w "teatralną" osadę co cóż strzelać zaczęły słupy ognia. Paliły się strzechy chat polskich. Krzyki i płacz kobiet, szczęk oręża, lśnienie zbroi... I rozgorzała walka na śmierć i życie. Kiedy krzyżacy powiesili wójta, widzowie z niedowierzaniem patrzyli, jak jego sylwetka zastyga na linie...
- Przecież oni go naprawdę powiesili - rozległy się zaniepokojone głosy. - Widzisz przecież, że nie widać żadnej dodatkowej linki.
Obawy widzów prysły dopiero gdy wisielec po zakończonej inscenizacji spokojnie opuścił plac turniejowy. Nieco później wraz z kolegami słuchał koncertu zespołu Open Folk z Warszawy. Muzycy gościli w Gniewie po kilku latach przerwy. Nadal jednak w gniewskiej warowni mieli stałe grono fanów. Koncert zespołu rozpoczął się po północy na dziedzińcu. Fani jednak cierpliwie czekali na swoich wykonawców. Bisom nie było końca.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Lady Pank: rocznica debiutanckiej płyty
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?