Inwestycje. Polska daleko w tyle

Jak robić biznes to tylko w Nowej Zelandii, wynika z corocznego raportu Banku Światowego. Pod tym względem Polska plasuje się dopiero na 54 miejscu pośród 155 krajów świata.

Wypadliśmy zdecydowanie gorzej niż republiki bałtyckie. Litwa, Łotwa i Estonia znajdują się w pierwszej trzydziestce. Wyprzedzają nas też nasi południowi sąsiedzi - Słowacja zajmuje 37, Czechy 41, Węgry 52. Najniżej wśród nowych państw Unii Europejskiej znalazła się Chorwacja. Zajęła dopiero 118 miejsce. Nie musimy się jednak aż tak zamartwiać. Nie jest u nas jeszcze tak źle jak w krajach afrykańskich. Okupują one ostatnie miejsca listy krajów, gdzie warunki dla zakładania i prowadzenia biznesu są najgorsze.
W ostatnich dniach zainteresowanie naszym krajem wyraziła firma LG Electronics Inc., drugi największy producent elektroniki użytkowej w Korei Południowej. Planuje on przeznaczyć 103 mln dolarów na wybudowanie fabryki lodówek i ekranów ciekłokrystalicznych w Polsce. LG może również wybudować w Europie zakłady produkujące urządzenia klimatyzacyjne i pralki. Nieznane są jeszcze szczegóły i lokalizacja inwestycji.
Przez 12 lat w Polsce zagraniczne koncerny zainwestowały prawie 80 mld dolarów. Z tego na Pomorze trafiło tylko nieco ponad 3 mld. Lokowana jest tutaj zaledwie co dwudziesta inwestycja. To za mało?
- Nie trzeba śledzić rankingów, aby stwierdzić, że nie jest najlepiej - mówi Sławomir Nowak, poseł PO. - Szczególnie Pomorze wyróżnia się pod tym względem na tle innych regionów. Brak infrastruktury drogowej i kontaktu Gdańska z resztą kraju, to podstawowy problem. Ważna jest też współpraca samorządów z władzami centralnymi i Państwową Agencją Informacji i Inwestycji Zagranicznych. Powinniśmy wziąć przykład z Wrocławia. Tam, aby ściągnąć inwestorów, samorządy budują na własny koszt biurowce.
- Kwestia małego zainteresowania inwestorów bierze się nie tylko z braku infrastruktury - stwierdza Tadeusz Cymański, poseł Prawa i Sprawiedliwości. - Chodzi jeszcze o aktywność samych władz regionalnych. Trzeba ich spiąć ostrogami. Problemem jest też położenie. Szwankuje połączenie komunikacyjne regionu z innymi państwami Europy. Z południa i zachodu kraju znacznie łatwiej jest firmom wysyłać na eksport towary z racji bliskości granic.
Na razie inwestorzy chętniej rezygnują z Pomorza i przenoszą swoją działalność nie tylko w inne regiony kraju ale też świata. Po 12 latach "zwinąć interes" postanowił zakład Cloetta Fazer Polska. Pracę straciło ponad 300 osób. Intel Technology Poland, gdański ośrodek badawczy amerykańskiego koncernu informatycznego, nie rozbudował się w takiej skali jak planował. Światowy potentat w produkcji procesorów chciał zainwestować 200 mln dolarów w ciągu 5 lat. Miało powstać nowoczesne laboratorium badawcze. Zatrudnionych miało być 200 wykwalifikowanych inżynierów. Resort gospodarki uznał bowiem, że laboratorium jest za mało innowacyjną inwestycją i jej nie wspomoże.
Ostatnim sukcesem jest inwestycja japońskiej firmy Suruga Seiki. Na powierzchni ponad 2 hektarów powstanie nowoczesny zakład zatrudniający ponad 100 pracowników. W tym celu władze miejskie zdecydowały się na poszerzenie Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej o tereny przylegające do lotniska oraz tereny dawnych zakładów graficznych. Planowane rozpoczęcie produkcji to styczeń 2007. W Bałtycki Terminal Kontenerowy 42 mln dolarów zainwestowała filipińska firma International Container Terminal Services INC. Większość udziałów terminalu cargo w gdyńskim Wolnym Obszarze Gospodarczym (przy porcie) kupiła chińska spółka Hutchison International Port Holdings Limited. W Gdyni ma zbudować terminal kontenerowy. Za to w gdańskim porcie terminal zbuduje brytyjska firma.
- Uważam, że najlepsze jeszcze przed nami - mówi Jan Kozłowski, marszałek województwa pomorskiego. - Ruszyła budowa A-1, a to z pewnością zwiększy zainteresowanie inwestorów naszym regionem. Należy zaznaczyć, że jesteśmy liderem pod względem wykorzystania środków unijnych a większość z nich idzie właśnie w infrastrukturę.