Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak działa grupa rekonstrukcyjna Legionu X

Edyta Litwinuk
Rzymscy legioniści biorą udział w widowiskowych rekonstrukcjach
Rzymscy legioniści biorą udział w widowiskowych rekonstrukcjach Edyta Litwinuk
Dyscyplina, charyzma, posłuch i logika - tym Legion X zaczarował Wiesława Formelę z Cewic, który zdecydował się stworzyć grupę rekonstrukcyjną swojego ulubionego legionu, a także bazę dla niego, czyli odtworzyć rzymski obóz zimowy.

Zaczęło się od przeczytanej kilkanaście lat temu książki. - W któryś długi zimowy wieczór sięgnąłem po "Ostatni legion" Valerio Massimo. To była moja pierwsza książka o rzymskich legionistach i długo nie mogłem jej zapomnieć - opowiada Wiesław Formela z Cewic, pasjonat legionów rzymskich, który zbiera wokół siebie grupę rekonstrukcyjną X legionu i odtwarza obóz zimowy legionistów w Oskowie pod Cewicami (pow. lęborski).

- Kiedy zacząłem zbierać informacje o rzymskich legionach stwierdziłem, że to bardziej armia rzemieślników niż żołnierzy. Zajmowali się kamieniarstwem, ciesielką... Ja też jestem cieślą. Pomyślałem, że moja profesja wywodzi się w pewnym sensie od legionów rzymskich.
Informacji na temat legionów szukał za granicą. Jeździł na wycieczki, oglądał wykopaliska archeologiczne. - Pierwszy rzymski pokaz zobaczyłem w Niemczech, zafascynował mnie. Już od kilku lat buduję tu grupę, próbuję tę pasję zaszczepić wśród innych. Zwłaszcza, że poza pasją jest to też fajna forma aktywnego wypoczynku - opowiada.

Legiony to początek
Na pytanie, czym konkretnie zafascynowały go legiony rzymskie, Wiesław Formela odpowiada, że... wszystkim. - To jest wyzwanie, coś nowego - mówi. - Człowiek wielu rzeczy się uczy. Ale czym dłużej w tym siedzę, tym częściej mam wrażenie, że mniej wiem.

Nie kryje, że widział pokazy grup rekonstrukcyjnych rycerstwa polskiego, ale to legioniści zawładnęli jego sercem.
- Wprowadzili zasady sztuki wojennej, z których potem korzystano w całej Europie - opowiada. - Taktyka bojowa, formacje wojskowe, to wszystkiego odbywa się na przykładzie legionów. A defilady wywiodły się od rzymskich triumfów.

Fascynuje go dyscyplina legionistów. Wszystko logicznie poustawiane, posłuch. Potem już tego nie było. Zjechał Europę Zachodnią szlakiem bojowym X legionu. Wtedy pomyślał, żeby oprócz budowania grupy stworzyć dla legionistów coś w rodzaju bazy. - Byłoby gdzie zapraszać inne grupy, organizować pokazy - mówi. - Nigdzie nie widziałem marszowego obozu zimowego, dlatego postanowiłem ten właśnie odtworzyć.
Budowanie grupy datuje od 2007 roku. Wtedy zaczął myśleć o pierwszych zbrojach, broni. - Pierwsze elementy uzbrojenia kupiłem na wycieczce do Włoch. To był hełm i miecz - opowiada Wiesław Formela. - Jak już powstał pomysł budowania grupy, wybrałem kilku chętnych i zaczęliśmy stopniowo dokupować uzbrojenie. Kupowaliśmy m.in. w Indiach. Robią tam bardzo ciekawe rekonstrukcje uzbrojenia rzymskiego. Jest to dobrze wykonane, ale i dużo tańsze niż z Austrii, Niemczech czy Włoch.

Teraz, z racji tego, że mają w swojej grupie ludzi o różnych talentach, wiele rzeczy wykonują już sami. Kiedy jeździł po wykopaliskach, robił zdjęcia znaleziskom, elementom uzbrojenia, ozdobom, dzięki temu teraz są w stanie je odtworzyć.
- Aktualnie rekonstruujemy tarczę republikańską - mówi Formela i pokazuje na wpół ukończoną tarczę.

Mówi, że sami są w stanie wykonać wszystkie elementy skórzane. - Z uzbrojenia sami robimy pilum, czyli oszczepy, włócznie, sami kujemy miecze. Robimy nawet kolczugi. Zaplata je nasz legionista z Gdańska.
"Zabawa" w legionistę to drogie zajęcie. - Gdybyśmy mieli kupować wszystko z najwyższej półki, to pewnie kosztowałoby nas to z 40 tys. zł. Standardowe uzbrojenie zamknie się w granicach 6-8 tys. zł - opowiada Formela. - Z wyposażenia najdroższe są zbroje tzw. lorica segmentata, ale też ręcznie robione hełmy.

X legion Cezara
Grupa Wiesława Formeli rekonstruuje X legion rzymski. Dlaczego akurat ten? - Mało spotkałem ludzi, którzy chcą się bawić starożytnością - opowiada legionista. - Najczęściej chcą chodzić w ładnych stalowych zbrojach. Dlatego rekonstruują przeważnie II-III wiek naszej ery.
A zdaniem Formeli X legion był szczególny. - Cezar wprowadził wiele reform w armii rzymskiej i testerem tych zmian był właśnie X legion. To był ulubiony legion Cezara. Poza tym warto podkreślić, że według wielu archeologów badających dzieje Rzymu Legion X był najlepszy. Pod względem charyzmy, dyscypliny i oddania sprawie... Nie powiem, że byli największymi zabójcami świata...
- A byli? - dopytuję.
- No byli...
Historia X legionu był długa. Powołany został w 61 roku p.n.e., a w 44 krótko po śmierci Cezara został rozwiązany, ale też zaraz na nowo powołany. Swoją działalność zakończył na południu Europy w okolicach dzisiejszej Bułgarii w III wieku naszej ery.

Przez blisko pięć wieków X legion dorobił się swoich bohaterów. Dla Wiesława Formeli takim idolem jest centurion Krastynus.
- Zaczął karierę jako 15-letni chłopiec, a zakończył jako primus pilus - czyli najwyższy rangą centurion w legionie. Po 19 latach pierwszej służby poszedł na emeryturę, a potem zaciągnął się ponownie na kolejne 15 lat służby. W 6. czy 7. roku tej następnej służby zginął.
Marzeniem Formeli jest zbudowanie obozu i zorganizowanie światowego zlotu legionów rzymskich. - Chciałbym ściągnąć grupy rekonstrukcyjne z całej Europy - kończy.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto