MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Karol Sylwestrzak

Redakcja
Karol Sylwestrzak
Przedstawiamy rozmowę z Karolem Sylwestrzakiem.

Dlaczego postanowiłeś zająć się harcerstwem i od jak dawna to robisz?

Wszystko zaczęło się od kilku pozytywnych słów od kolegi. Mówił, że potrafili raz na zbiórce przez kilka godzin walczyć na śnieżki. Od maja 2010 roku przygotowywałem się na pierwsze harcerskie przeżycia. Pierwszą zbiórką był trzydniowy rajd pieszy. To właśnie ten wyjazd dał mi najwięcej do myślenia. Zacząłem się uczyć piosenek, które usłyszałem na sobotnim ognisku i obiecałem sobie, że będę na każdej zbiórce o każdej porze, aby tylko nadrobić
stracony rok.
.
Dlaczego warto wstąpić do harcerstwa?

Zdaje się jakoby ks. Kazimierz Lutosławski odpowiedział już na to pytanie, mówiąc:„Harcerstwo to nie jest coś, co się umie, ale coś, czym się jest”. To jest po prostu przygoda w życiu, ale inna niż wszystkie. Można przecież w sobotę chodzić na treningi piłki nożnej,ale poza umiejętnościami nie osiągamy nic, a harcerstwo, poza umiejętnościami praktycznymi, daje nam wspomnienia inne niż wszystkie. Przypominają nam jak pokonywaliśmy słabości, strach, kiedy było nam zimno lub przemokły nam buty. A potem widzimy te przyjemne chwile, kiedy inny kolega razem z nami robił prycz czy stawiał namiot lub gdy się kaleczyliśmy, nasz zastępowy robił wszystko, żeby szybko przemyć i zabandażować palec.

Jakie było najambitniejsze/najciekawsze wyzwanie w twojej harcerskiej karierze?
Bardzo ciekawym przykładem mogą być Harce Zastępów Zastępowych 2013, który „Zbroja” wygrała, ale nie o to przecież chodzi. Chodzi o pokonywanie kolejnych barier. O to, że jedynym wyjściem, żeby obudzić się w namiocie, pod którym choć odgarnięty, to wciąż leżał śnieg. Wszędzie lód i zima, a trzeba było i tak dawać z siebie wszystko. Byłem jednym z sześciu osób, na których trzeba było polegać, i od których zależał sukces całej walki.

Czy przytrafiła ci się jakaś zabawna historia związana z harcerstwem?

O to właśnie chodzi w harcerstwie, że historii jest bez liku. Zarówno tych wymagających jak i przyjemnych i zabawnych. Bardzo ciekawym przykładem wbrew pozorom nierzadkim jest mówienie przez sen. Na ostatnim obozie w Skoczkowie jeden z ówczesnych zastępowych mówił przez sen, a właściwie krzyczał, że chce taśmę klejącą, po czym usłyszałem zgrzyt(a była to akurat późna warta), jakby wstawał i odrzekł: No nic, trzeba iść do podobozu”.
Później interesujące, choć pozbawione sensu wypowiedzi ucichły. Najlepsze jest to, że bardzo dużo osób może samemu być autorami takich zabawnych tekstów bez świadomości, że poprawia się humor innym nawet przez sen.

Z czego jesteś dumny jako harcerz?

Wiele osób go nie lubi. Może dlatego, że jest niewygodny, może dlatego, że wygląda dość oryginalnie w porównaniu do innych „zwykłych” ludzi np. w mieście. Mowa tu o mundurze. To właśnie on jednoznacznie przekazuje przechodniom wiadomość: „Idzie harcerz”. Zawsze pojawia się nieśmiały uśmiech na mojej twarzy, gdy widzę swój mundur i wiem, że wkrótce go ubiorę. Jeszcze bardziej uśmiecham się, gdy go ubieram: zapinam guziki z lilijką, nakładam pierścień na chustę, a szczyt mojego szczęścia i dumy ukazuje się wtedy, gdy zauważam, że ktoś się na mnie patrzy. Nie ważne, czy stara się to ukryć czy nie. Po prostu czuję wtedy, że trzy lata temu nie pomyliłem się.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ewa Swoboda ze swoją Barbie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto