Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kitesurfer z Gdańska. Płynie przez Morze Czerwone

Ewelina Oleksy
mat. yt.
Jan Lisewski, kitesurfer z Gdańska, który na desce z latawcem jako pierwszy człowiek na świecie przepłynął Bałtyk, dziś podjął kolejne wyzwanie. Przebywający w Egipcie sportowiec, w piątek o godz. 6.40 rano rozpoczął przeprawę przez Morze Czerwone.

- Chcę samotnie i bez łodzi asekuracyjnej przepłynąć z Egiptu do Arabii Saudyjskiej - zapowiadał podczas konferencji prasowej zwołanej przed wyjazdem.
Przez kilka ostatnich dni kitesurfer czekał na sprzyjający wiatr trenując w polskiej bazie kitesurfingowej w El Gounie. Do pokonania ma 210 km na otwartych wodach, bo zamierza dopłynąć do miasta Duba w Arabii Saudyjskiej. - Dotarcie na drugi brzeg powinno mi zająć ok. 10 godz.- szacuje Lisewski.

Zobacz też: Baltic Sail 2011. Parada żaglowców nad Motławą

Bez jedzenia, zaopatrzony tylko w napoje energetyczne i system satelitarny, dzięki któremu jego przeprawę będzie można śledzić w internecie, Lisewski będzie się zmagał z porywistym wiatrem, silnymi falami i... drapieżnikami. - Rekiny i dziewicze rafy Arabii Saudyjskiej to będzie dla mnie próba sił - mówi Lisewski i podkreśla, że każdy akwen kryje niespodzianki, których nie da się przewidzieć. Jakie ma myśli na morzu, gdy robi się niebezpiecznie, kitesurfer zdradzić jednak nie chce.

- Są natomiast sytuacje, przy których, już po rejsie, myślę, że gdyby była koło mnie łódź asekuracyjna, to na pewno bym z niej skorzystał. Płynąc i będąc zdany sam na siebie, skupiam się jednak na określonym celu, płynę do przodu i ląduję na mecie - mówi. - Morze Czerwone to drugi etap w projekcie, który rok temu powstał w mojej głowie. Chcę zdobyć na desce tak zwaną koronę mórz, czyli przepłynąć sześć mórz, obejmujących różne kontynenty. Europa już była, teraz czas pojechać dalej - tłumaczy Lisewski.

Hobby Lisewskiego podziwia Paweł Adamowicz.

- Pan pokazuje, jak można kształtować charakter i rozwijać swoje zdrowe pasje, przekracza pan wszelkie granice i jest pozytywnym wzorem dla innych. Trzymamy kciuki za kolejny sukces - mówił do sportowca Adamowicz. A Lisewski zaproponował prezydentowi udział w lekcjach kitesurfingu. - Jak tego słucham, nogi mi się trzęsą - śmiał się na to prezydent Gdańska.

Wprawa odbywa się pod patronatem Lecha Wałęsy oraz przy poparciu Ambasad Królestwa Arabii Saudyjskiej oraz Egiptu. Sportowiec popłynie jako ambasador Gdańska - na miejscu przekaże członkom Rodziny Królewskiej list od władz naszego miasta. A po powrocie reprezentować będzie Gdańsk w czasie startów w sezonie letnim 2012.

Wydarzenie można śledzić przez gps na http://masterkiteboarding.com/index/redseacross.php.

- Wszyscy trzymamy za niego kciuki! - kibicuje Lisewskiemu prezydent Gdańska Paweł Adamowicz.

Codziennie rano najświeższe informacje z Gdańska prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto