Koniec Akademii Medycznej, czas na Gdański Uniwersytet Medyczny

- Wprowadzenie nowej nazwy rozpoczął jeszcze poprzedni rektor - prof. Roman Kaliszan - informuje MM Trójmiasto dr hab. Roman Nowicki, rzecznik prasowy uczelni. Dzięki przemianowaniu uczelni uzyska ona autonomię.

Koniec ze zgodą ministerstwa

Teraz bez zgody ministerstwa uczelnia będzie mogła powoływać nowe kierunki, dodatkowo zyska na prestiżu. Nowa ustawa o szkolnictwie wyższym z lipca 2005 najwyższą rangę nadała uniwersytetom przymiotnikowym; technicznym, rolniczym i medycznym, w związku z tym słowo "akademia" w nazwie spychała gdańską uczelnię na margines.

Jednym z najważniejszych warunków, by zmiana stałą się faktem było wprowadzenie do struktury uczelni sześciu jednostek, które mogą nadawać stopnie doktorskie. Udało się to wprowadzając Wydział Nauk o Zdrowiu.

- Przyjęcie nazwy "uniwersytet" jest ukoronowaniem wieloletniej, ciężkiej i ofiarnej pracy całej społeczności akademickiej Uczelni, uhonorowaniem ich wysiłku położonego w edukację wielu pokoleń młodych lekarzy, podnoszeniu ich kwalifikacji oraz licznych odkryć naukowych służących pacjentom - pisze w oficjalnym oświadczeniu rektor prof. Janusz Moryś.

Studenci spokojni

Zmiana nazwy pociągnęła za sobą wymianę dokumentów, druków, w tym także legitymacji studenckich. W budżecie uczelni na ten cel zarezerwowano ok. 150 tys. zł, dzięki czemu wymiana dla wszystkich, oprócz studiujących na VI roku, będzie bezpłatna. Absolwenci otrzymają już dyplomy z nową nazwą.

Na studentach zmiany na uczelni nie robią większego wrażenia. - Jeśli ma to podnieść rangę uczelni, to bardzo dobrze. Szkoda jednak starej nazwy, bo chyba wszyscy studiujący, także mieszkańcy Trójmiasta, przyzwyczaili się do niej - opowiada Monika, studentka II roku

Zmianę nazwy czeka jeszcze Akademia Medyczna we Wrocławiu.