Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Penderecki doktorem honoris causa

Marta Nowicka
Marta Nowicka
W 75-lecie swoich urodzin Krzysztof Penderecki otrzymał tytuł doktora honoris causa Akademii Muzycznej im. Stanisława Moniuszki w Gdańsku.

Prezydenci Gdańska i Sopotu, abp Gocłowski, posłanka Jolanta Senyszyn czy Rektorzy uczelni wyższych byli gośćmi uroczystości przyznania tytułu doktora honoris causa Krzysztofowi Pandereckiemu. Mimo to, sala koncertowa Akademii nie była przepełniona.

Po imiennym przywitaniu gości, prowadzący uroczystoć Bogdan Kułakowski, rektor Akademii im. Stanisława Moniuszki, krótko przedstawił jej historię i opowiedział zebranym o dotychczasowym laureacie doktoratu honoris causa, Antonim Poszowskim.

Krzysztof Penderecki dopiero jako drugi pretendował do otrzymania tego tytułu, który w końcu otrzymał. Specjalnie dla niego salę koncertową przystrojono liśćmi i miniaturowymi drzewkami, które miały przypominać jubliatowi jego rodzinne rejony. - Wielbiciel natury, posadził tysiące drzew - mówił o Pendereckim Kułakowski.

Po odczytaniu uroczystej uchwały senatu o nadaniu tytułu, mowę pochwalną dla Pendereckiego wygłosił prof. Krzysztof Sperski. 

- Krzysztof Penderecki to geniusz totalny - nie zawahał się odważnie stwierdzić Sperski. - Żaden kompozytor nie poruszał się z taką swobodą we wszystkich gatunkach, nie tylko muzycznego języka, nieskazitelnej konstrukcji dzieł, ale i operowania całą materią dźwiękową. Muzyka ta działa na nasze emocje niepojętą paletą kolorytu brzmień, wyrafinowanymi pomysłami muzycznymi oraz niezwykłym wyczuciem dźwięku w przestrzeni - mówił prof. Krzysztof Sperski.

- Głęboki humanizm Krzysztofa Pendereckiego - szybko, z powodu braku czasu, przeszedł do najważniejszej zalety kompozytora Sperski - sprawdzał się wielokrotnie poprzez odniesienia w Jego twórczości do ważnych społecznych wydarzeń w Polsce i na świecie, takich jak wybór Papieża Polaka, powstanie"Solidarności" czy upadek komunizmu. Kompozytor przez swoją sztukę skłania do refleksji nad przyczynami zła, grozą apokalipsy, a jednocześnie pragnie, by jego muzyka budziła ewangeliczną nadzieję w ostateczne zwycięstwo dobra nad złem.

Po przemówieniu Sperskiego przypomniano zgromadzonym o związkach Pendereckiego z Gdańskiem. Gdańsk to jedyne miasto na świecie, dla którego skomponował on aż trzy utwory. Następnie prof. Maciej Sobczak odczytał po łacinie treść dyplomu, nadającego Christophoro Penderecki tytuł Doctoris Honoris Causa.

Jako ostatni wystąpił sam uhonorowany. Formę jego wystąpienia można porównać do uwertury muzycznej, zaczynającej się motywem z poezji Rainerea Marii Rilkego, który miał powrócić pod jej koniec.

- Muzyko, Ty nas przerastający przestworze serca. Nasza najtajniejsza sprawo, co przewyższając nas, wybucha z nas - rozpoczął swój występ Krzysztof Penderecki.

- W muzyce szukamy ekspresji, brzmienie jest tylko środkiem wyrazu. Dlatego artysta, by stworzyć coś dobrego, musi przekraczać granice: konwencji, estetycznych przyzwyczajeń i przede wszystkim samego siebie - mówił.

- Twórczość jest sadzeniem drzew - powiedział Penderecki, podsumowując wypowiedzi poprzedników. - Drzewa nazywam po imieniu, podobnie utwory. Sztuka dźwięku czerpie z natury, nie z arytmetyki. To natura ma wpływ na poruszenie ciała i duszy. Kiedyś buntowałem się, buszując w naturze dźwięku, teraz jednak przyszła pokora. Jest czas walki o kulturę i czas jej uprawiania. Dlatego tematem mojej najnowszej symfonii uczyniłem drzewa i nasze przemijanie - mówił.

Proste i piękne słowa Pendereckiego przywitano owacjami. Po odczytaniu listów gratulacyjnych (m.in. od Lecha Wałęsy, Bogdana Zdrojewskiego, Wojciecha Szczurka, rektorów wyżyszych uczelni muzycznych i kompozytorki, Elżbiety Sikory) kompozytorowi wręczono kwiaty i urodzinowy prezent od Akademii Muzycznej.

O godz. 19 rozpoczęła się druga część wieczoru - koncert Orkiestry Symfonicznej gdańskiej Akademii Muzycznej, który poprowadził laureat. W programie: Symfonia szkocka Feliksa Mendelssohna-Bartholdy'ego oraz dzieło Krzysztofa Pendereckiego - Concerto grosso na trzy wiolonczele z orkiestrą. Partie solowe w tym ostatnim utworze wykonają soliści włoscy - Enrico Bronzi i Stefano Cerrato oraz młody absolwent gdańskiej Akademii Muzycznej Wiktor Jasman. Koncert było można oglądać na stronie Akademii za pośrednictwem internetowej transmisji online.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto