MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Lechia dzielnie walczyła z Lechem Poznań

(jaw)
Przebywająca na zgrupowaniu we Wronkach drużyna Lechii Gdańsk rozegrała sparingowy mecz z I-ligowym Lechem Poznań. Gdańszczanie walczyli dzielnie, ale ulegli bardziej renomowanym rywalom 2:4.

Przebywająca na zgrupowaniu we Wronkach drużyna Lechii Gdańsk rozegrała sparingowy mecz z I-ligowym Lechem Poznań. Gdańszczanie walczyli dzielnie, ale ulegli bardziej renomowanym rywalom 2:4. w drużynie trenera Tomasza Borkowskiego zadebiutowało aż czterech nowych piłkarzy.

Gdańszczanie wychodząc na mecz przeciwko Lechowi pamiętali jeszcze lanie 1:7 z Legią Warszawa. Na niewiele to się jednak przydało, po po minucie gry poznaniacy prowadzili już 1:0. Jacek Manuszewski zanotował stratę, jego podanie przejął Hernan Rengifo i podprowadził piłkę na linię pola karnego. Strzelił precyzyjnie, a Mateusz Bąk mógł tylko wyjmować piłkę z siatki. Manuszewski raz jeszcze pomógł rywalom w 17 minucie meczu, kiedy sfaulował w polu karnym Piotra Reissa. Król strzelców ekstraklasy sam wymierzył z rzutu karnego sprawiedliwość i Lech prowadził 2:0.
Później nastąpił lepszy okres gry biało-zielonych. Efektem był gol kontaktowy. Arkadiusz Miklosik szybko wznowił grę z autu, podał do Andrzeja Rybskiego, a ten wyłożył piłkę pod bramką Lecha Piotrowi Cetnarowiczowi. Cetnar z sześciu metrów spokojnie trafił do siatki. Kiedy wydawało się, że wynik do przerwy się nie zmieni, gdańska defensywa dała się zaskoczyć raz jeszcze. Jakub Wilko był najsprytniejszy w polu karnym Lechii i zdobył trzeciego gola dla Lecha w zamieszaniu podbramkowym. To byl nieprzyjemny gol "do szatni".
Po przerwie trener Franciszek Smuda dokonał wielu zmian i gra się wyrównała. Jednak to kolejnego gola zdobyli poznaniacy. Zapisano go na konto Marcina Petronia, ale trzeba przyznać, że młody gdański obrońca ratował swój zespół próbując wybić piłkę, po rzucie rożnym, zmierzającą nieuchronnie do gdańskiej bramki. W tej akcji niezbyt pewnie zachował się debiutujący w bramce Lechii Paweł Kapsa. Lechia w drugiej połowie stworzyła kilka groźnych sytuacji pod bramka pierwszoligowców, ale tylko Pawłowi Buzale w 81 minucie meczu udało się trafić do siatki ustalając końcowy wynik meczu.
- Wołąkiewicz, Rafalski, Kapsa i Kasperkiewicz grali z nami po raz pierwszy, Dwaj pierwsi to stoperzy , ale z konieczności wystąpili na bokach obrony. Trudno więc ich ocenić. Dobrą zmianę dał Kasperkiewicz, a z ocena kapsy trzeba poczekac do następnych spotkań - powiedział nam drugi trener Lechii Tomasz Kafarski.
Kontrakt z Lechią podpisał wspomniany już bramkarz Kapsa. W najbliższa środę Lechia rozegra we Wronkach kolejne sparingowe spotkanie, tym razem z Wisłą Płock.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Grosicki kończy karierę, Polacy przed Francją czyli STUDIO EURO odc.5

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto