Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Maciej "Gleba" Florek: zaczynałem od tańca na boso [wideo]

Redakcja
Maciej "Gleba" Florek spotkał się z młodzieżą w ramach akcji "Pozytywni i Kreatywni". Tancerz opowiadał o swoim życiu, sposobie na siebie i oczywiście tańcu.

Patronat MMTrojmiasto.pl

Podczas spotkań "Pozytywni i Kreatywni", organizowanej przez Fabrykę Kreacji i sklep meblowy Ikea, młodzież szkół średnich ma okazję poznać znaną osobę - pozytywnie zakręconą i kreatywną, która opowiada o sobie i o tym, że "chcieć to móc".

W środę, 10 marca, gościem sklepu Ikea był "Gleba", czyli Maciej Florek, zwycięzca pierwszej edycji "You Can Dance", programu tanecznego emitowanego na antenie stacji TVN. Znany tancerz i choreograf z Gdańskiem związany jest dopiero od kilku lat, wychował się natomiast we Wrocławiu. Niemniej nad morzem zdążył już występować w Teatrze Muzycznym i Teatrze Wybrzeże, czy np. w osławionym spektaklu hip-hopowym "12 Ławek".

- Wskoczyłem w żeglarstwo, później przyszedł czas na modelarstwo, języki czy szachy, aż w końcu trafiłem do sekcji tanecznej w Młodzieżowym Domu Kultury we Wrocławiu - mówi Maciej "Gleba" Florek. - Już wtedy fascynowałem się tańcem w teledyskach, które w tych czasach nie były takie powszechne. Okazało się, że treningi to takie teledyski na żywo, tak właśnie się zaczęło - dodaje.

Maciej Florek opowiedział zebranym uczniom szkół średnich o swoim życiu i fascynacji teatrem, który dlatego porusza, bo pozwala tworzyć rzeczy, które nie są materialne. Przychodząc na spektakl, widzowie nie płacą za jakiś wyrób, deskę czy półkę, ale emocje, które są bardzo ważne grze, tak samo jak w tańcu.

- Pierwszym moim dużym projektem był w 2000 roku "Open Taniec", mieliśmy wtedy dwa miliony złotych, to największy budżet teatralny w Polsce - kontynuuje "Gleba". - Dostaliśmy okazję, by stworzyć show taneczne. "Open Taniec" otworzył nam drzwi do różnych przestrzeni, występowaliśmy w Szwajcarii i Niemczech. Później było "12 Ławek" oraz wiele innych projektów i spektakli, aż w końcu pojawił się "You Can Dance".

Tancerz przyznał, że wcześniej nic o programie nie wiedział, nie słyszał o zagranicznych edycjach, ale postanowił praktycznie "z marszu" wziąć w nim udział. Udało mu się przejść pre-eliminacje w Gdańsku, eliminacje, pojechać na finał do Paryża i wreszcie wygrać pierwszą edycję. Florek podkreśla, że była to wielka przygoda, ale też ogromna ilość pracy, którą wszyscy wkładali na treningach. Dla tancerza mieszkającego w Gdańsku to żadna nowość, skoro z tańcem ma do czynienia od szkoły podstawowej.

- Pamiętam nawet taką sytuację z dzieciństwa, że nie mieliśmy w grupie wszyscy takich samych butów. Ktoś wpadł na pomysł, żeby wystąpić bez butów, więc tańczyliśmy boso. I uwaga, nikt się z nas nie śmiał, wszyscy myśleli raczej "wow, świetnie tańczą i jeszcze na boso, są dobrzy".

"Gleba" wielokrotnie powtarzał, że każda pasja musi być pociągnięta pracą. Talent jest tylko pomocnikiem. Mnóstwo młodych talentów odpada, bo nie ma odpowiedniego zaangażowania, by to "coś" pociągnąć dalej.

Na koniec spotkania "Pozytywni i Kreatywni", "Gleba" nauczył kilku chętnych podstawowych kroków jednego z tańców i rozdał niezliczoną ilość autografów. Ciekawe czy któryś z zebranych nastolatków pójdzie w jego ślady?

Czytaj też:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto