Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Magia Jelonka: relacja z koncertu w Gdyni

ScarTissue
ScarTissue
Koncert Jelonka 12 października był supportowany przez ...
Koncert Jelonka 12 października był supportowany przez ... Wojciech Miklaszewski
12 października Jelonek zaczarował publiczność w klubie Ucho.

Koncert Jelonka 12 października był supportowany przez trójmiejski zespół Rum. Młody zespół był dobrym pomysłem na rozpoczęcie wieczoru. W odpowiedni sposób przygotowali publiczność przed gwiazdą wieczoru.

Zobacz zdjecia: Jelonek zagrał w klubie Ucho

Występ rozpoczął się od kawałka z nowej płyty "Revenge" - "ViolMachine". Trafny wybór, bardzo dobry utwór, w sam raz na początek. Jelonek imponuje swoją charyzmą, potrafi rewelacyjnie porwać tłum.

Nawet jeśli ktoś stał spokojnie na samym początku, to wątpię, że tak było w połowie koncertu. Tak było również i ze mną. Na początku grzecznie stałam sobie na balkonie przy samych barierkach, ale wytrzymałam tylko do końcówki "ViolMachine". Po czym poniosło mnie. Musiałam być w tym tłumie i poczuć tę magię.

Pierwszorzędna zabawa

Ostatecznie pierwszy rząd pod sceną zapewnił mi niezapomnianych wrażeń. Ta muzyka porywa tłumy. Rewelacyjne połączenie muzyki klasycznej z cięższymi brzmieniami. Podczas wczorajszego występu nie zabrakło kawałków z pierwszej płyty, które były wymieszane w odpowiednich ilościach z tymi z ostatniej. Mogliśmy usłyszeć m. in. "A Funeral of a provincial Vampire", "Elephant's ballet" z obowiązkowymi maskami, "Akka" czy "Mosquito flight".

Z płyty "Revenge" nie mogło zabraknąć m.in. karaluchów, czyli "Cockroaches empire" czy "Romantic revenge". Ale oprócz autorskich kawałków Jelonka , zespół zagrał takie, które często możemy usłyszeć na koncertach. Mowa tu oczywiście o coverze Judas Priest - "Breaking the law", "Daddy cool" oraz "Vodoo child" Hendrixa. Co jeszcze Jelonek wczoraj nam zapewnił? Oczywiście mogliśmy liczyć na mały młynek pod sceną, ściankę oraz metalowy wężyk. Oj, te pancerne skrzypce wiedzą, jak porwać tłum.

Dobry koncert dzięki współpracy

To co uwielbiam w jelonkowych koncertach - interakcja Michała Jelonka z publicznością. Jeszcze nie spotkałam się z którymś z jego koncertów, na którym nie współpracowałby z publicznością. A byłam już na wielu koncertach i zawsze widzę tę samą pozytywną energię, którą zaraża tłumy. Nieważne, czy to będzie mój dziesiąty czy dwudziesty koncert Jelonka, na którym się pojawię, przypuszczam, że będę równie świetnie bawiła się, jak za pierwszym razem.

I mimo, że przed koncertami zawsze zapieram się, że nie pójdę w tłum, to coś czuję, że zbyt długo nie wytrzymam, stojąc grzecznie gdzieś z tyłu klubu. Poza tym ta muzyka uzależnia. Panie Jelonku, nie wiem, co dodajesz do swoich płyt i swoich piosenek, ale jedno wiem na pewno - tej muzyki potrzebuję jak tlenu. Bez niej nie funkcjonuję.

Słyszałam opinie, że Jelonek za często przyjeżdża do Trójmiasta. Nie słyszałam większej bzdury. Powiedziałabym raczej, że za rzadko. Mimo że od koncertów minęło zaledwie kilkanaście godzin, to nie mogę się doczekać już kolejnego. A na razie cóż, musi mi wystarczyć muzyka z domowych głośników.


Akredytacja za relację: Twórz z nami MMTrojmiasto!


Polska - Urugwaj 14 listopada na PGE Arena Gdańsk.


Tragiczny wypadek w Gdańsku Wrzeszczu


Koncerty w Trójmieście: Co, gdzie i kiedy

dodaj artykułdodaj wpis do blogadodaj fotoreportażdodaj wydarzenie
od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto