Manifestacja w Gdańsku: żądamy prawa do naprawy! [wideo]

- W 2010 roku wygasa rozporządzenie, tak zwane GVO, które gwarantuje dla całego niezależnego rynku motoryzacyjnego dostęp do danych technicznych. Choć wygasa w 2010 roku, to już w kwietniu bieżącego roku Komisja Europejska powinna podjąć decyzję co do jego dalszych losów, aby zdążyć z procesem legislacyjnym - mówi Alfred Franke, prezes Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych.

Koalicja na rzecz Prawa do Naprawy już teraz przypomina politykom, że trzeba jak najszybciej zająć się tym zagadnieniem, bo ewentualne opóźnienia mogą narazić na poważne kłopoty ponad 835 tys. firm z całej Europy (w tym ponad 28 tys. z Polski).

Jeżeli obecnie obowiązujące prawo wygaśnie, warsztaty samochodowe będą zmuszone do zakupu kompletu informacji dotyczących jednej marki za kwotę 2,5 tys. Euro.

- Inwestycja taka nigdy się nie zwróci, tym bardziej,  że już po roku pojawiają się kolejne, nowe modele samochodów - grzmią przedstawiciele Koalicji. Według nich nie przedłużenie obowiązującego prawa będzie miało daleko idące, negatywne skutki dla wszystkich kierowców.

Podobnie brzmi stanowisko Komisji Gospodarki Narodowej Senatu RP, oraz Sejmowej Komisji Gospodari, które przyznają, że wygaśnięcie Rozporządzenia, w maju 2010 roku, będzie miało wpływ na wszystkich uczestników rynku motoryzacyjnego.

- Brak szczegółowych przepisów o dostępie do danych technicznych dotknie producentów i dystrybutorów części motoryzacyjnych, niezależne warsztaty samochodowe oraz kierowców, którzy mogą zostać zmuszeni do naprawy swoich aut wyłącznie w autoryzowanych serwisach samochodowych - czytamy w oficjalnym stanowisku.

Mimo poparcia na szczeblu krajowym, przedstawiciele rynku motoryzacyjnego oczekują stanowczego zajęcia stanowiska w sprawie GVO na forum europejskim.