Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Kokoszek mówią "nie"amerykańskiej fabryce

Tomasz Słomczyński
Mieszkańców Kokoszek argumenty władz miasta i inwestora nie przekonały.
Mieszkańców Kokoszek argumenty władz miasta i inwestora nie przekonały. fot. Grzegorz Mehring
Spotkanie w sprawie budowy fabryki w Kokoszkach nie przyniosło kompromisu. Plany budowy amerykańskiej fabryki w Kokoszkach wciąż spotykają się z ostrym sprzeciwem mieszkańców.

W czwartek odbyło się spotkanie informacyjne dotyczące planowanej budowy zakładu przemysłowego firmy Weyerhaeuser. Na spotkanie licznie stawili się mieszkańcy gdańskich Kokoszek, wiceprezydenci miasta - Wiesław Bielawski i Andrzej Bojanowski, dyrektor Weyerhaeuser Tomasz Włodarczak, jak również - w charakterze eksperta z dziedziny chemii - prof. Maria Mucha z Politechniki Łódzkiej.

Urzędnicy z gdańskiego magistratu przekazali zgromadzonym kopie listu od burmistrza miejscowości Columbus w stanie Mississippi w USA. Wcześniej Paweł Adamowicz wysłał do niego list z prośbą o opisanie, jaki wpływ na środowisko i sytuację społeczno-gospodarczą miało umiejscowienie fabryki Weyerhaeuser w miejscowości Columbus. Burmistrz wypowiedział się na temat firmy Weyerhaeuser w samych superlatywach - że "funkcjonuje w oparciu o troskę o środowisko i zgodnie z normami" i jest "bardzo solidnym i hojnym partnerem". Fabryka w miejscowości Columbus jest, jak mówili przedstawiciele amerykańskiej firmy, jedynym zakładem na świecie, który można porównywać do tego, jaki planuje się wybudować w Gdańsku.

Dyrektor Weyerhaeuser Tomasz Włodarczak przedstawił wiele informacji dotyczących m.in. ochrony środowiska i założeń ekonomicznych dla funkcjonowania planowanej fabryki. Z tego co mówił, prezentując dane, wynikało, że fabryka nie będzie szkodliwa dla środowiska i ludzi mieszkających w jej sąsiedztwie. Wskazywał również na korzyści ekonomiczne wynikające z lokalizacji zakładu w Kokoszkach, m.in. 100 nowych stałych miejsc pracy, 4,4 mln zł - pieniędzy firmy Weyerhaeuser zainwestowanych w infrastrukturę w dzielnicy, 11 mln zł wpływu do budżetu miasta w ciągu 10 najbliższych lat.

W trakcie spotkania emocje wśród mieszkańców rosły. Wypowiedzi mieszkańców nagradzane były brawami, natomiast słowa włodarzy miasta i reprezentantów amerykańskiej firmy budziły spontaniczne negatywne reakcje - okrzyki niezadowolenia. Mieszkańcy nie dawali wiary zapewnieniom o braku szkodliwości inwestycji.

- Złożyliśmy wniosek o zmianę planu zagospodarowania przestrzennego. Nie chcemy fabryki pod oknami. Czy plan zostanie zmieniony? - pytał jeden z mieszkańców.

- Nie widzę potrzeby zmiany planu - odpowiadał Wiesław Bielawski. Urzędnicy wskazywali, że wszystkie wątpliwości dotyczące kwestii środowiskowych będą wyjaśnione w powstającym raporcie, który zostanie upubliczniony.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiał oryginalny: Mieszkańcy Kokoszek mówią "nie"amerykańskiej fabryce - Gdańsk Nasze Miasto

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto