Z ostatniej chwili: Urząd Wojewódzki: Chyba znaleźliśmy sposób, żeby Ormianka została w Polsce |
- Zarabiam dokładnie 1,4 tys. złotych, co oznaczało, że nie spełniam kryteriów ustawy o cudzoziemcach - mówi Haykusz Davtyan w rozmowie z Dziennikiem Bałtyckim. - Powinnam otrzymywać 2,5 tys. złotych miesięcznie - dodaje.
Andrzej Juźwiak, rzecznik prasowy komendanta Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku w rozmowie z MMTrojmasto.pl tłumaczy, że Ormianka otrzymała decyzję zobowiązującą ją do opuszczenia Polski, ponieważ w jej dokumentach były nieścisłości.
- Oświadczenie pracodawcy różniło się od tego złożonego przez panią Haykusz Davtyan - wyjaśnia Andrzej Juźwiak. - Jednak to nie jest tak, że musi opuścić kraj natychmiast. Od tej decyzji przysługuje jej odwołanie czy to do komendanta Straży Granicznej, czy do Urzędu Wojewódzkiego - dodaje rzecznik i tłumaczy, że ich decyzje były podejmowane w poszanowaniu prawa na podstawie obowiązujących przepisów.
Mimo, że Ormianka zarabia obecnie 1,4 tys. zł miesięcznie, to w zezwoleniu na pracę jakie otrzymała w 2009 roku od Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku napisano, że jej minimalne zarobki muszą wynosić 2,5 tys. zł.
- Decyzja została właśnie podtrzymana przez Urząd Wojewódzki w Gdańsku inie pomogło nawet oświadczenie prezesa mojej firmy, że wyrówna moje zarobki - mówi "Dziennikowi Bałtyckiemu" Haykush.
Do sprawy wrócimy w środę, 30 marca.
Czytaj też:**Studenci apelują: Nie wywoźcie Polaków do Mongolii!**Mongolska rodzina jednak zostanie w Polsce
Kliknij w zdjęcie, żeby zobaczyć fotogalerię: | ||
Ostatki taneczne... | Cztery pory roku... | Cheerleaderki... |
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?