Dostęp do sieci w komunikacji publicznej to rozwiązanie, które ułatwiłoby życie pasażerom, a może nawet zachęciło kierowców, by auta wykorzystywali tylko w dalekich podróżach - co do tego zgodni są właściwie wszyscy. Zauważyli to też autorzy pomysłów zgłoszonych do realizacji w ramach budżetu obywatelskiego.
Czytaj też: Od 1 września 2014 r. dodatkowa linia minibusowa na Osowej [ZDJĘCIA]
Tej jesieni nie zagłosujemy jednak nad WiFi i wiele wskazuje na to, że z realizacją tego pomysłu w ogóle nie będzie łatwo. Dwa podobne projekty, zakładające uruchomienie w przyszłym roku dostępu do internetu WiFi w autobusach i tramwajach na co dzień wożących gdańszczan, zgłosili niezależnie od siebie Piotr Dwojacki z Komitetu Wyborczego "Gdańsk Obywatelski" i Dominik Bób ze stowarzyszenia Młodzi Demokraci (młodzieżówki Platformy Obywatelskiej).
Ponadpartyjny pomysł wydawać by się mógł jednym z murowanych faworytów głosowania nad wydaniem 11 milionów złotych, o których przeznaczeniu gdańszczanie zadecydują między 29 września a 12 października. Okazuje się jednak, że nie trafi pod głosowanie. Jak tłumaczy Sebastian Zomkowski, wicedyrektor ds. przewozów Zarządu Transportu Miejskiego w Gdańsku, który dla specjalnego zespołu opiniującego projekty sprawdzał szanse na realizację WiFi, winne są skomplikowane procedury.
- W imieniu zespołu kontaktowałem się z przewoźnikiem, który wyraził gotowość do współpracy. Moim zdaniem, jest szansa na uruchomienie WiFi na przykład we współpracy z prywatnym przedsiębiorcą, jak w innych miastach - mówi Zomkowski. I nie ukrywa, że w perspektywie budżetu obywatelskiego 2015 realizacja internetu w komunikacji miejskiej nie wydaje mu się możliwa.
Na poparcie tej tezy pokazuje kilkaset stron materiałów, które zgromadził w ostatnich dniach, badając sprawę. Wśród nich pismo z krajowego Urzędu Komunikacji Elektronicznej, który przy tego typu inwestycjach wymaga konsultacji z wszystkimi obecnymi na rynku dostawcami internetu, precyzyjnego określenia obszaru, gdzie publiczna sieć będzie dostępna i wykluczenia możliwości korzystania z niej w prywatnych domach. Do tego - wstępna opinia Regionalnej Izby Obrachunkowej na temat tego, że część pojazdów realizuje również przewozy na terenie sąsiednich gmin (np. Sopotu), a to budzi wątpliwości dotyczące finansowania ze środków publicznych, wreszcie analizę kosztów, które według operatora obsługującego gdańskie hot-spoty wyniosłyby nawet ponad 2 mln zł, czyli więcej niż przewidziano w budżecie obywatelskim na jeden projekt.
- Czuję się zawiedziony argumentami, które padły. Nie spodziewaliśmy się, że jednym wnioskiem jesteśmy w stanie poruszyć tyle obszarów i wychodzi na to, że trochę "rozbić państwo". Szkoda, że nie ma równie wielu argumentów "za". Na pewno tego tak nie zostawimy - zapowiada Dominik Bób.
Ostrzej komentuje Dwojacki. - Jeśli chodzi o projekty do budżetu obywatelskiego, nie tylko w przypadku WiFi mamy do czynienia z brakiem woli i zaangażowania ze strony urzędu - uważa.
Gala Mistrzowie Motoryzacji 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?