Przyglądając się programowi tegorocznej odsłony Yach Film, trzeba przyznać że ilość wydarzeń była imponująca. Oprócz tytułowego festiwalu, uruchomione zostały spotkania - warsztaty, ze znanymi osobistościami ze świata sztuki wideo.
Pierwsze uderzenie Yach Film Festiwalu - 2 października.
Między godziną 16 - 21, umysły widzów zebranych w kameralnej przestrzeni kina Neptun, zajęła "Wielka Retrospektywa". Pod tą nazwą, krył się przegląd najważniejszych teledysków, nagrodzonych na przestrzeni 18 lat festiwalu. (m.in. T.Love "Warszawa", Kult "45/89", Edyta Bartosiewicz "Zegar", Sweet Noise "Bruk" oraz wiele innych).
Spotkanie zgrabnie uzupełniały komentarze i anegdoty Yacha Paszkiewicza, na temat procesu tworzenia wspominanych form sztuki filmowej. Dodatkiem było wręczenie nagród w konkursie "Jestem z Gdańska" (pomysł adresowany do każdego - inicjatywa zachęcająca do kręcenia krótkich filmów o swoim mieście).
Bardziej globalny charakter festiwalu
Drugiego dnia imprezy, można była wyczuć już znacznie bardziej globalny charakter festiwalu. Świadczyły o tym nazwiska zaproszonych gości, m.in - Tim Pope, Terence Bulley czy Zbigniew Rybczyński. Atmosfera napięcia i wyczekiwania udzielała się wielu osobom. Ludzie zebrani na widowni czekali na swoich guru, mentorów. Na dzieła, które w pewien sposób narzuciły odmienny sposób myślenia o wideoklipie. Nie zagłębiając się w szczegóły, chciałbym skupić się na ostatnim z wymienionych zaproszonych.
Zbigniew Rybczyński jest postacią nietuzinkową. Reżyser, operator filmowy, animator, artysta multimedialny, pionier nowych technologii. W zasadzie jedno słowo oddaje w pełni charakter tej osoby - wizjoner. Spotkanie w kinie Neptun miało służyć przybliżeniu nam, w jaki sposób wygląda warsztat pracy tego człowieka.
Jaki obraz Zbigniewa Rybczyńskiego wyniosłem ze spotkania? To przede wszystkim naukowiec, dla którego sztuka jest jednym z wielu narzędzi wyrazu. Twórca "Tanga" (nagrodzonego Oskarem w 1983 roku) zaskakuje matematyczną precyzją swojej twórczości. Jego złożona analiza muzyki i przekład obliczeń na język wideo, dają imponujące efekty. Pasją Zbigniewa Rybczyńskiego są niewątpliwie badania nad różnymi formami przekazu dźwięku i obrazu. Jest gorącym orędownikiem symbiozy kamery z komputerem (dla niewtajemniczonych, jest twórcą formatu High Definition). Można odnieść wrażenie, że szeroki wachlarz zainteresowań Zbigniewa Rybczyńskiego, jest dopiero wstępem do czegoś znacznie większego.
Główna nagroda dla L.U.C
Niedzielny wieczór był finiszem tegorocznego festiwalu. Począwszy od godziny 20.30, ujawnione zostały wyniki wytężonych i niewątpliwie burzliwych obrad. W tym roku jury - oprócz tytułowej pary organizatorów festiwalu - składało się z popularnych dziennikarzy i artystów (m.in. Piotr Metz, Olga Jackowska "Kora", Filip Kovcin, Robert Leszczyński).
Tak jak w wypadku poprzednich edycji, trudno było mówić o podobieństwach wśród klipów. Wyobraźnia i inwencja twórców, pomogły w wykreowaniu niepowtarzalnych i całkowicie odmiennych prezentacji dla muzyki. Zwycięzcą osiemnastego festiwalu Yach Film został Michał Dziekan. Doceniono jego wideoklip pt. "O energocyrkulacji i szczęściu", który został stworzony dla L.U.C., popularnego hiphopowego artysty.
18. gdańskie spotkanie z wideoklipem, dobrze wróży na przyszłość. Po niepowodzeniach ostatnich lat, wydaje się że tym razem organizatorzy znaleźli dobrą drogę dla swoich pomysłów. Temat festiwalu jest dziś niezwykle nośny - multimedia są przecież bardzo powszechne. Możliwe że dzięki temu, idea Yach Film będzie dalej ewoluowała.
Czytaj też:
18. Yach Film: Grand Prix dla L.U.C., najlepsza animacja z Trójmiasta
**
Yachy wchodzą w dorosłość
**
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
