MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Nie wzywaj drogówki

Izabela Chmielewska
Konieczność informowania policji o każdej kolizji na drodze obowiązuje zaledwie od kilkunastu dni, a już są plany, aby ją znieść! Do sejmowej Komisji Finansów Publicznych wpłynął już poselski projekt nowelizacji ...

Konieczność informowania policji o każdej kolizji na drodze obowiązuje zaledwie od kilkunastu dni, a już są plany, aby ją znieść!

Do sejmowej Komisji Finansów Publicznych wpłynął już poselski projekt nowelizacji ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych. Co zakłada? Powrót do tego, co już było. Dlaczego? Policja nie jest bowiem w stanie "obrobić" wszystkich wzywających radiowozy, a uczestnicy kolizji muszą czekać na funkcjonariuszy nawet po kilka godzin! Na nowej ustawie ubezpieczeniowej zdążyli się już "przejechać" wszyscy ci, którzy wzywali policję przy najdrobniejszej stłuczce. Cały absurd polega na tym, że robili to zupełnie niepotrzebnie. Obecnie obowiązujące przepisy mówią, iż jeśli po zaistnieniu kolizji nie powiadomisz o tym fakcie policji - towarzystwo ubezpieczeniowe może obniżyć lub też w ogóle nie wypłacić należnego ci odszkodowania. Co jednak należy rozumieć pod pojęciem ,powiadomić policję"? Wezwać na miejsce zdarzenia czy tylko poinformować telefonicznie?

Wiesława Halmann z Polskiej Izby Pośredników Ubezpieczeniowych i Finansowych twierdzi, iż policję powinniśmy wzywać tylko wówczas, gdy dojdzie do większego zdarzenia.

- Będą ranni, ofiary, duża szkoda w mieniu, czy podejrzenia przestępstwa - wylicza. - W przypadku drobnej stłuczki wystarczy telefon lub osobista wizyta w komisariacie.
W tej sprawie wypowiedziała się także Krystyna Krawczyk z biura rzecznika ubezpieczonych. Jej zdaniem, słowo "powiadomienie" można rozumieć jako "poinformowanie".

- Z tego zapisu wynika wprost, że musimy powiadomić policję, a nie wzywać ją do każdego zdarzenia - twierdzi.

Na podstawie przekazanych informacji policjant sam podejmie decyzję, czy patrol ma przyjechać na miejsce zdarzenia, czy też wystarczy rozmowa przez telefon. Zdania policjantów w tej sprawie są podzielone. Jedni sugerują, aby wzywać funkcjonariuszy w każdym przypadku. Inni ostrzegają, iż przyjazd radiowozu nie skończy się na samym spisaniu protokołu. Konieczne będzie stwierdzenie winnego oraz ukaranie go mandatem i punktami karnymi.

A jak podejdą do nowych przepisów zakłady ubezpieczeń? Czy będą je wykorzystywały, aby ograniczać wysokość naszych odszkodowań? Zdaniem Warty, ograniczenie odszkodowania może nastąpić tylko w sytuacji, gdy zakład ubezpieczeń udowodni, że poszkodowany nie powiadomił policji umyślnie lub w wyniku rażącego niedbalstwa oraz spowoduje trudność w ustaleniu sprawcy lub wpłynie na zwiększenie rozmiarów szkody.

Ubezpieczyciel zaznacza również, że w każdej sytuacji, jeśli nie było ofiar w ludziach, uzna interwencję Warty Moto Assistance za równorzędną z obecnością na miejscu zdarzenia policji. W opinii PZU SA, o tym jaki będzie wynik likwidacji szkody, nie decyduje jedynie to, czy zgłoszono szkodę policji, czy też nie, ale zebrane materiały.

- Jeżeli została sporządzona notatka urzędowa przez policję, to w procesie likwidacji szkód jest ona jednym z wielu dokumentów służących do oceny odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń, niedecydującym jednakże o zakresie odpowiedzialności za powstałą szkodę - wyjaśnia Michał Witkowski z biura komunikacji PZU SA.

Jak szybko otrzymamy odszkodowanie? Na pewno szybciej niż dotychczas. Można się bowiem spodziewać, że po zmianach zakładom ubezpieczeń zacznie się opłacać szybkie załatwianie spraw - wręcz poszukiwanie poszkodowanych. Dlaczego? Będą bowiem miały tylko miesiąc czasu, licząc od dnia zgłoszenia, na zamknięcie sprawy. Po tym terminie ubezpieczyciel zapłaci nam odsetki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Grosicki kończy karierę, Polacy przed Francją czyli STUDIO EURO odc.5

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto