Niemiec leciał wiatrakowcem, ale do lądowania zmusiła go burza. Potem znów wzbił się w powietrze, lecz boczny wiatr zepchnął maszynę do strumienia pod Słupskiem.
Jak pisze portal www.radiogdansk.pl, mężczyzna mógłby się utopić, gdy nie bohaterska interwencja sołtysa Noskowa Przemysława Konwerskiego.
Czytaj także: W Gdyni mężczyzna zginął pod kołami pociągu SKM
"Wiatrakowiec przewrócił się do góry kołami. Pilot wisiał głową w dół, myślałem, że nie żyje, bo miał hełm w wodzie. Wynurzył się jednak i zawołał - hilfe! Wskoczyłem do strumienia wyciągnąłem mu głowę, a potem odpiąłem pasy. Pilot był w szoku" - relacjonuje sołtys na serwisie Radia Gdańsk.
50-letni Niemiec jest ranny, ma rozciętą nogę i poharatane ręce. Aeroklub Słupski zamierza prosić o wyjaśnienie wypadku Państwową Komisję Badania Wypadków Lotniczych.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.6/images/video_restrictions/0.webp)
Policja z Kenii kontra gangi terroryzujące Haiti
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?