Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Noblistka Shirin Ebadi o wolności, demokracji i islamie

AgnieszkaW
AgnieszkaW
21 grudnia władze Iranu zamknęły biura działaczki na rzecz praw człowieka, Shirin Ebadi. Noblistkę aresztowano, jednak po kilku godzinach została zwolniona. Warto w tej sytuacji przypomnieć, co Iranka mówiła o demokracji i wolności podczas obchodów 25. rocznicy przyznania Nobla Lechowi Wałęsie w Gdańsku.

Centrum Ochrony Praw Człowieka, organizacja kierowana przez Shirin Ebadi, przygotowywała się do uroczystości związanych z obchodami sześćdziesiątej rocznicy ustalenia Dnia Praw Człowieka przypadających na niedzielę.

Działalność samej organizacji została zakazana rok temu, ale mimo to kontynuowała pracę. Oficjalnym powodem zarówno delegalizacji organizacji, jak i zamknięcia biur, jest zarzut prowadzenia działalności politycznej, a konkretnie organizowania spotkań, akcji protestacyjnych i kontakty zagraniczne zarówno noblistki, jak i jej współpracowników.

Do rozdrażnienia władz w dużej mierze przyczyniły się apele Ebadi o uwolnienie dziennikarza Hosseina Derakshana, znanego bloggera, który pod nickiem "the Blogfather" przeprowadzał prawdziwą rewolucję informacyjną w irańskim Internecie.

Zamieszczał on instrukcje, jak zakładać blogi i publikować w języku perskim, co zaowocowało prawdziwą eksplozją blogów krytycznych wobec rządu. Derakshan został oskarżony o szpiegostwo na rzecz Izraela i osadzony w więzieniu.

- Więzienie nie jest miejscem dla dziennikarzy i bloggerów - skomentowała sytuację noblistka. A protestując przeciwko działaniu władz, podkreśliła, że działały one sprzecznie z prawem - nie przedstawiono jej żadnego oficjalnego nakazu sądowego.

Zawód adwokata uznawany jest za jeden z niebezpieczniejszych w Iranie. Zdarza się, że uznawani są oni byli za wrogów państwa i skazywani na podstawie sfingowanych dowodów - Ebadi w 2000 roku również została aresztowana, na szczęście była już na tyle znana, że pod naciskiem międzynarodowej opinii, reżim ugiął się i wyrok zawieszono, a przyznana kilka lat później Nagroda Nobla pomagła działać Irance efektywniej. Nie oznacza to jednak, że wszystkie problemy zniknęły, co pokazuje obecna sytuacja.

- Nauczyłam się przezwyciężać strach. Inaczej nie opuszcza cię od kołyski do śmierci - powiedziała kiedyś.

I chyba właśnie to wyczuwa się w kontakcie z tą niezwykłą kobietą. Wielką odwagę, bo podjęła się zadania karkołomnego. Drobna, niewysoka, o silnym glosie i mądrych oczach wzbudza respekt spokojem, opanowaniem i świadomością swojej siły. Aż chciałoby się wierzyć, że uda się jej osiągnąć to, czemu poświęciła życie - zbudowanie demokracji w systemie uważanym za zaprzeczenie jej standardów. Według niej, nie ma jednak sprzeczności między właściwie rozumianym islamem a demokracją.


Shirin Ebadi była gościem na obchodach 25. rocznicy przyznania Nobla Lechowi Wałęsie oraz podczas Forum Młodych. 6 grudnia odbyła się konferencja prasowa dla niewielkiej grupy dziennikarzy. Miałam zaszczyt w niej uczestniczyć. Oto kilka pytań, na które noblistka wówczas odpowiadała.

Ostatnio słyszałem o ostrej krytyce rządu ze strony opozycji. Czy to oznacza, że procesy demokratyzacji w Iranie podążają w dobrym kierunku?

Tak, rząd jest pod ostrzałem. Jestem pełna nadziei, widzę problemy, ale jednocześnie widzę zmiany na lepsze.

Czy krytykuje pani to, że młodzi i wykształceni Irańczycy decydują się na emigrację?
Nie, nie robię tego. Po pierwsze dlatego, że jednak nie tak wielu znowu Irańczyków zdecydowało się na ten krok, a po drugie, mają prawo do podjęcia takiej decyzji. Ja jednak wierzę w dialog, w to, ze rząd zrealizuje swoje obietnice co do dialogu. Wówczas Irańczycy nie będą mieli powodu do opuszczania kraju.

Czy jest możliwe zbudowanie demokracji opartej na innych niż zachodnie standardach?
Demokracja jest oparta na wolności i szacunku, nie ma zatem różnicy jakościowej między demokracja zachodnią a tym, o co walczymy w Iranie.

Czym jest dla pani wolność? Jak pani ją rozumie?
To szacunek dla innych wyznacza jej granice. I wolność drugiego człowieka. Zatem, robię co chcę, dopóki nie krzywdzę innych.

Czy demokracja pasuje do islamu?
Jak już mówiłam, demokracja to rządy większości przy poszanowaniu praw mniejszości. Islam nie stoi w sprzeczności z demokracją. Jeżeli obywatele będą mieli prawo wyboru swoich reprezentantów i zrobią to z przekonaniem, będzie to demokracja. Niestety, w wielu państwach muzułmańskich nie ma nawet parlamentu, tak jest z Arabią Saudyjską.
Czy Turcja nie może być uważana za islamskie państwo demokratyczne?
Turcja... jest państwem świeckim.

Czym jest dla pani czador? Czy według pani kobiety maja obowiązek zakrywania twarzy, włosów?
To sprawa wyboru i nikt nie może za to karać. Bywa, ze kobiety noszą go z przekonaniem, ze względów światopoglądowych. Niekiedy traktują go jako symbol polityczny. I mają do tego prawo. Teraz na terenie Iranu jest to obowiązkowe. Uważam, ze powinien być wybór, bo to kwestia sumienia. Tym niemniej, są ważniejsze problemy, czyli brak równości kobiet i mężczyzn wobec prawa. Na przykład, zeznania w sądzie mężczyzny mają dwukrotnie wyższą wartość niż kobiety. A zgodnie z irańskim prawem, zadośćuczynienie za zabicie mężczyzny (wypłacane przez sprawcę rodzinie) jest wyższe niż za zabicie kobiety. Mężczyzna nadal może mieć cztery żony, a także dużo łatwiej niż kobieta uzyskuje rozwód. Także prawo do opieki nad dziećmi dla kobiet w przypadku rozwodu jest ograniczone. I te sprawy muszą być rozwiązane w pierwszej kolejności.

Wiemy, że w Pakistanie zdarzały się przypadki przemocy wobec kobiet. Czy podobnie jest w Iranie?
Na pewno nie tak brutalne, jak w Pakistanie, ale też bywały.

Jak Zachód może wspierać bojowników o wolność w Iranie, skoro Ameryka jest tak negatywnie tam postrzegana?
Myślę, ze najważniejsze jest rozgłaszanie przypadków łamania praw człowieka, nagłaśnianie ich. Osobiście, patrzę na ludzi, nie rządy. To polityka rządu amerykańskiego jest negatywnie widziana, nie obywatele.

Proszę powiedzieć, jakie nadzieje wiąże pani ze zmianą prezydenta w USA? Wygrana Baraka Obamy obudziła wiele nadziei, czy także w pani?
Sądzę, że jest jeszcze za wcześnie, by cokolwiek powiedzieć. Na pewno zmiana ekipy może przynieść wiele korzyści, także samym Amerykanom. Tak jak mówiłam, patrzę na ludzi raczej, obywateli, nie rząd, ale wizerunek Ameryki jako agresora ma teraz szanse na zmianę, pod nowym przywództwem.

Czytaj też:


Forum Młodych pośród starszych

**


Forum Młodych: Po spotkaniu z noblistami

**


Nobliści w Gdańsku: czy warto ich słuchać?

**

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto