Choć myślą przewodnią Globaltiki od początku były muzyczne spotkania różnorodnych kultur w jednym miejscu, organizatorzy od kilku edycji mieli problem z pomysłem na formułę festiwalu. Miotano się między egzotycznymi melodiami niszowych zespołów z różnych zakątków świata, a komercyjnymi gwiazdami pokroju Sinead O'Connor. Rok temu pojęcie różnorodności zyskało kolejne znaczenie - do Gdyni zaproszono wybuchową mieszankę kapel metalowych i rockowych, folkowych bardów i muzycznych freaków.
- Ubiegłoroczna formuła, choć dla fanów muzycznej alternatywy mogła być ciekawa, nie do końca się sprawdziła - tłumaczy Łukasz Kowalczuk z Fundacji Kultury Liberty, która tegoroczną edycję organizuje już bez współpracy z gdyńskim klubem Ucho. - Po kilku latach poszukiwań wracamy do formuły festiwalu skupionego wokół szeroko pojętej muzyki świata i etnicznej. Chcielibyśmy, żeby Globaltika już na stałe podążała tą drogą.
Nie bez znaczenie jest też fakt, że do ekipy organizatorów powrócił pomysłodawca Globaltiki, zamiłowany w kulturze etnicznej gdyński artysta Piotr Pucyło. Między innymi wystawa jego plakatów oraz warsztaty i sypanie mandali przez buddyjskich mnichów mają być jednymi z imprez towarzyszących muzycznej części imprez.
Już za kilka dni organizatorzy ogłoszą pierwszych artystów. - Na razie mogę zdradzić, że swoją obecność potwierdził kubański zespół ska Skacubano. Koncert dadzą też buddyjscy mnisi z klaszoru Tashi Lhunpo - mówi Kowalczuk. - Nie planujemy żadnej dużej gwiazdy, ale dzięki temu bilety będą dużo tańsze.
Globaltica 2010 odbędzie się w dniach 23-25 lipca w Parku Kolibki w gdyńskim Orłowie.
Poprzednie edycje:
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?