Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowe technologie w procesie tworzenia książek [cz. 2]

Łukasz Stafiej
Łukasz Stafiej
MMka rozmawia z Wojciechem Gustowskim, założycielem gdyńskiego wydawnictwa Novae Res - jednego z pierwszych w Polsce wydającego książki elektroniczne.

*Pierwsza część wywiadu

 

Łukasz Stafiej: Będziecie specjalizować się w jakichś tematycznych publikacjach? Może takich promujące nowe media?
Wojciech Gustowski: Na chwilę obecną nie profilujemy się w żaden sposób i tym amym nie  ograniczamy. Jednak z drugiej strony mamy swoje priorytety. hcemy wydawać publikacje popularnonaukowe, fachowe, beletrystykę oraz literaturę piękną. Ważnym celem, jaki sobie postawiliśmy jest umożliwienie zaistnienia na rynku wydawniczym młodym i utalentowanym autorom. Takim, których warto pokazać światu, a dla których często drzwi tradycyjnych wydawnictw są zamknięte. Naszym celem jest również chęć niesienia pomocy w budowaniu dialogu naukowego. Jesteśmy otwarci na publikowanie wartościowych prac naukowych, które mogą wzbogacić nie tylko dyskurs akademicki, ale również zainteresować przeciętnego czytelnika.

 

Jeżeli zauważymy, że znajduje się jakaś luka na rynku wydawniczym, na pewno będziemy starali się ją wypełnić z korzyścią dla czytelników naszych książek. A lukę może stanowić zarówno brak wznowienia konkretnego dzieła, jak i potrzeba zaistnienia publikacji poświęconej rzadko poruszanemu tematowi badawczemu. Oczywiście, chętnie wydawać będziemy treści związane z nowymi mediami, przykładem tego może być „Galaktyka języka Internetu”, która zostanie wydana jako jedna z naszych pierwszych publikacji.

Oficjalnie ruszyliście we wrześniu ubiegłego roku. Kiedy można spodziewać się pierwszych publikacji?
We wrześniu założyliśmy spółkę i staliśmy się członkiem Pomorskiego Parku Naukowo-Technologicznego w Gdyni, a obecnie znajdujemy się w końcowej fazie projektowania naszej platformy sprzedażowej. W przeciągu dwóch miesięcy powinniśmy wypuścić na rynek pierwszych pięć publikacji, kolejne są w stadium opracowania redakcyjnego. Mamy mnóstwo pomysłów, ciągle nadchodzą nowe zgłoszenia, a ponieważ na chwilę obecną jest nas tylko dwóch – zaczyna brakować rąk do pracy.

Czy może Pan zdradzić pierwsze planowane pozycje z oferty Waszego wydawnictwa?
Wśród pięciu pierwszych publikacji znajdą się dwie pozycje popularnonaukowe,
jedno wznowienie literatury pięknej oraz dwie powieści współczesne. Pierwsza z nich, autorstwa Barbary Faron, stylizowana na powieść XIX-wieczną podejmuje tematykę nieszczęśliwej miłości na tle powstania listopadowego. Druga powieść, zatytułowana „Szczury”, autorstwa Radosława Lemańskiego, podejmuje tematykę dorastania w bagnie okresu polskiej transformacji ustrojowej, opisuje biedę, patologię i niemoc, fatum ciążące nad jednostką, która ostatecznie przezwycięża trudności. Profesor Leszek Libera przyrównał prozę Lemańskiego do najlepszych opowiadań Charlesa Bukowskiego. Kolejna książka poświęcona jest dialogowi w kinie współczesnym, opisywanym głównie na przykładzie twórczości chińskiego reżysera, Wong Kar Waia. Zamierzamy również wydać pełny zbiór dramatów jednego z mistrzów epoki romantyzmu.

I jeszcze wspomniana „Galaktyka języka Internetu”…
Tak. Książka ta to – według mnie – bardzo ciekawy zbiór esejów dotyczących przemian, jakim podlega słowo pisane i tekst w mediach elektronicznych (e-mail, internetowe recenzje, wikipedia, wikisłownik, literatura hipertekstowa). Wszystko to ukazane jest na tle wcześniejszych zjawisk w kulturze i literaturze. Na przykład blog porównywany jest z dziennikami Żeromskiego, Wikipedia z Wielką Encyklopedią Francuską, literatura hipertekstowa z „Ogrodem o rozwidlających sie ścieżkach” Borgesa itd.

Jak w Polsce wygląda branża publikacji elektronicznych?
Jak wspomniałem wcześniej, rynek książek elektronicznych w Polsce dopiero raczkuje. Jesteśmy jednym z pierwszych tego typu wydawnictw w kraju, a łącznie jest ich zaledwie kilka. Na pewno jednak będzie ich powstawać coraz więcej. Wydaje się również, że wydawnictwa tradycyjne pomału zaczynają uważnie obserwować to, co dzieje się na rynku e-książki, nie tylko w Polsce, ale również na świecie. I wydaje się wielce rawdopodobne, że i one w jakimś stopniu zaczną ten rynek eksplorować, czego mamy potwierdzenie w ostatnich poczynaniach wydawnictwa W.A.B., które zdecydowało się udostępnić swoje publikacje również w wersji lektronicznej.

Początki działalności Waszego wydawnictwa Wpkrywają się niejako z proponowaną przez PPNT wystawą „Druga rewolucja książki”. Czy według Pana książka tradycyjna staje się powoli reliktem przeszłości i niedługo będzie takim samym rarytasem, jak prezentowane eksponaty?

Nie chciałbym, żeby do tego doszło, jednak prawa rynku są twarde. Książka elektroniczna, jako tańsza i bardziej ekologiczna forma zapisu treści w połączeniu z technologią e-papieru, dzięki któremu czytanie ma być tak komfortowe, jak obecnie książki drukowanej, na pewno zdecydowanie ograniczy publikacje tradycyjne. Mam jednak nadzieję, że nie wyprze ich zupełnie. Książka tradycyjna ma bowiem w sobie „to coś” – magię, duszę i kilkaset lat tradycji. Musimy jednak pamiętać, że Internet zmienił wiele rzeczy, przede wszystkim komunikację. Dzięki niemu powstało społeczeństwo informacyjne, dzisiaj już trzyletnie dzieci znają podstawę obsługi komputera, a Sieć jest dla ich dobrem powszednim. Ci odbiorcy nie będą tak przywiązani do form drukowanych, jak ludzie starsi. To może mieć decydujący wpływ na rzyszłość książki. Mam nadzieję, że nie stanie się ona jedynie eksponatem wystawowym czy przedmiotem zainteresowania bibliofilów. Jednak obawiam się, że moje nadzieje mogą zostać szybko rozwiane. Wszak, przytaczając słowa Negropontego: „W naszych genach jest zakodowane, że każde kolejne pokolenie stanie się bardziej cyfrowe”.

 

Dziękuję za rozmowę.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto