Uporządkowanie spraw związanych z działalnością naszego przemysłu stoczniowego powinno nastąpić jeszcze przed przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej - to główny wniosek z wczorajszych obrad Forum Okrętowego, organizacji zrzeszającej pracodawców związanych z przemysłem stoczniowym.
W czasie spotkania dyskutowano głównie o obecnej sytuacji polskich stoczni. Prezes Grupy Stoczni Gdynia Włodzimierz Ziółkowski mówił o kłopotach grupy. Nie krył, że dla największej stoczni w Polsce ogromne znaczenie będzie miał przebieg czwartkowego walnego zgromadzenia akcjonariuszy. Podkreślał, że obecnie stałe koszty stoczni wynoszą miesięcznie 40 mln zł. Aby tę ogromną kwotę obniżyć niezbędne jest podjęcie uchwał o podniesieniu kapitału, rozliczenie zobowiązań z lat ubiegłych. Wiesław Weitz, członek zarządu Agencji Rozwoju Przemysłu, powiedział, że we współczesnym świecie przedsiębiorstwa nie mają możliwości działania w pojedynkę. Muszą one współpracować pomiędzy sobą oraz z bankami czy z lokalnymi władzami samorządowymi. Zgromadzeni, którzy oczekiwali od przedstawiciela ARP jasnych deklaracji odnośnie polityki ARP wobec stoczni - nie doczekali się ich.
- Przyszłość stoczni ma ogromny wpływ na rozwój całej gospodarki - podkreślał Andrzej Stachura, prezes Stoczni Szczecińskiej Nowa. - Ostatecznie nie mamy w Polsce za dużo wyrobów wysokoprzetworzonych, znanych i kupowanych na świecie.
Uczestnicy spotkania Forum Okrętowego m.in. podjęli uchwałę, w której przestrzegali przed zbyt natarczywym przedstawianiem jako "zbawcy" stoczni firmy armatorskiej zarejestrowanej w raju podatkowym. Był to wyraźny przytyk do postępowania warszawskich urzędników, którzy w takiej spółce widzieli strategicznego inwestora stoczni.
Koniec sprawy Assange'a. Ugoda z USA zapewnia mu wolność
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
